Motocyklista może trochę wymusza, może trochę za wcześnie zmienia pas na lewy. Ale kierowca samochodu dopuszcza się skrajnie niebezpiecznego manewru.
Motocykliści podróżowali drogą ekspresową S5, gdzieś w Polsce. Doszło do niebezpiecznego manewru, który na szczęście nagrał się na dwóch kamerkach na kaskach. Film pojawił się na popularnym kanale „Stop Cham” publikującym nagrania wypadków, wymuszeń i innych dziwnych sytuacji na drogach.
Kierowca samochodu grubo przesadził, narażając innych na niebezpieczeństwo. Ale w komentarzach gromy posypały się na motocyklistę… Dlaczego? Obejrzyjcie oraz przeczytajcie nasze spostrzeżenia poniżej.
Akcja ma miejsce na drodze ekspresowej S5, na której ograniczenie wynosi 120 km/h. Motocykliści jadą około 135-137 km/h, czyli już powyżej limitu. Na horyzoncie, na prawym pasie pojawia się ciężarówka, a więc pierwszy motocyklista zmienia pas na lewy.
Jesteśmy w stanie zrozumieć argumenty sfrustrowanych internautów. Czy motocyklista musiał zmieniać pas tak wcześnie? Czy zerknął w lusterko i widział nadjeżdżający od tyłu samochód? Oczywiście, że mógł wszystko zrobić lepiej.
Ale sprawdźmy drugą stronę medalu. Czy kierowca samochodu musiał jechać znacznie powyżej limitu prędkości? Oczywiście, że nie. Ale skoro jechał szybko, to powinien liczyć się z tym, że na trasie znajdą się inni kierowcy, jadący wolniej.
Teraz najważniejsze. Niezależnie od tego, co i kto wcześniej zrobił źle, to jeden fakt pozostaje niezaprzeczalny. Kierowca samochodu zachował się jak najgorszy burak, ponieważ wyprzedzenie motocykla na centymetry w takiej sytuacji było skrajnym narażeniem bezpieczeństwa – własnego oraz motocyklisty.
Podsumowaniem wszystkich za i przeciw jest refleksja, że w dziedzinie kultury jazdy mamy jeszcze sporo do nauki.