Alarm brązowy, alarm brązowy!!
Obstawiamy, że właśnie taki sygnał mógł dotrzeć do bielizny tego ridera. A tak zupełnie na poważnie, to trzeba przyznać, że miał ogromne szczęście!
Wypadek miał miejsce we Wrocławiu, na skrzyżowaniu ulic Legnickiej i Rysiej, dnia 1. lipca. Jak pisze motocyklista, „kierowca VW już od 2 skrzyżowań cały czas ruszał z piskiem opon i prowadził szaloną jazdę.” To z pewnością podniosło czujność motocyklisty, natychmiastowo zrobił unik w prawo. Miał jednak szczęście, że uderzonego Civica również nie wyrzuciło w prawo – wtedy pewnie nie byłoby już gdzie uciekać… Ufff!