Do naszej redakcji przesyłacie ciekawe listy. Postanowiliśmy więc publikować i odpowiadać na takie, które dotyczą ważnych aspektów motocyklowego życia. Oto pierwszy z nich. Zachęcamy do dyskusji.
„Witam, jak wiemy wszyscy idą wielkie zmiany w systemie egzaminowania na kategorie motocyklowe, które wejdą w życie z dniem 19.01.2013. Ku opieszałości Ministerstwa Infrastruktury pojawiły się w końcu wyczekiwane i jakże ważne rozporządzenia wykonawcze do Ustawy o Kierujących. O ile nowe zadania egzaminacyjne wykonywane na placu manewrowym czyli omijanie przeszkody, slalom wolny, szybki itd. są właściwe, to tak naprawdę dobre podmioty szkoleniowe realizują je już teraz w trakcie szkolenia kandydatów na kierowców jednośladów. Chciałbym jednak skupić się nad rozporządzeniem z dnia 13.07.2012 w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców.
Pomijając fakt obowiązkowego na egzaminie obuwia z wiązaniem sznurowanym, na płaskiej podeszwie, możemy stwierdzić, że zapis ten świadczy tylko i wyłącznie o braku znajomości tematyki jazdy motocyklowej. Mając właściwe buty motocyklowe tzn. profesjonalne (a takie nie maja wiązań sznurowanych), do egzaminu nie przystąpisz. Niemniej jednak nie nad tym chce się skupić. Poniżej opiszę manewr omijania przeszkody wykonywany z prędkości co najmniej 50 km/h z wykorzystaniem przeciwskrętów. Słusznie, każdy powinien posiadać umiejętność omijania przeszkody. Fakt posiadania tej umiejętności to bezpieczeństwo motocyklisty na drodze, bowiem zdarzenia drogowe potrafią zaskoczyć w sposób najbardziej nieprzewidywalny, więc konieczność ominięcia psa, pieszego, który nagle wtargnął na jezdnię, pojazdu, który nagle zajeżdża motocykliście drogę, czy innej przeszkody to nieoceniona umiejętność techniki jazdy motocyklisty. Tak więc idea jest słuszna, wszystko pięknie, tylko czy technika przeciwskrętów stosowanych podczas omijania, czy też tego faktu, że motocykl skręca za pomocą naciskania podnóżków jest właściwie nam szkoleniowcom opisana w tym Rozporządzeniu. Czytając tą treść, mam duże obawy co do niej i co kompetencji poszczególnych osób w Ministerstwie odpowiadających za ich sformułowanie. Według „speców” z Ministerstwa aby osiągnąć efekt przeciwskrętu, trzeba zdecydowanie i spokojnie nacisnąć kierownicę po przeciwnej stronie do zamierzonego kierunku skrętu !!!. Czytam raz jeszcze i uwierzyć nie mogę, kto za tą treść odpowiada? Przy prędkości 50 km/h odpychamy tą część kierownicy w którą chcemy skręcić, to jest jedna z najbardziej podstawowych technik skręcania, nie uwzględniając prędkości manewrowych, wtedy przeciwskręty nie działają. Im mocniej odpychamy tym mocniej motocykl skręca.
Zobacz też: Film z prezentacji nowego egzaminu.
Kolejny temat to skręcanie za pomocą podnóżków, otóż „spece” z Ministerstwa twierdzą, że jak już nauczymy kursanta skręcać za pomocą przeciwskrętów tak przez nich rozumianych, to możemy go nauczyć skręcać również za pomocą naciskania na podnóżek i to w dodatku przeciwnego do zamierzonego kierunku skrętu. Tak z ciekawości rozpędzam własny motocykl do prędkości min. 50 km/h, puszczam kierownicę i naciskam podnóżek. I co? Nic. Motocykl nie skręca, jedzie nadal prosto, jak widać efekt żyroskopowy mu nie pozwala, próbuje jeszcze raz i nic, a przecież w trakcie omijania przeszkody trzeba skręcić szybko i zdecydowanie i pewnie, że za pomocą przeciwskrętów, tylko tych prawidłowo rozumianych.
Pragnę nadmienić, iż mamy wiele fachowej literatury na rynku pisanej przez tak wybitnych autorów jak: Keith Codie, Lee Parks, David L. Hough, tam dokładnie omówione są techniki skręcania, więc „specom” z Ministerstwa polecam zacząć studiować po to, aby kolejna abstrakcyjna treść nie pojawiła się w aktach wykonawczych pt. Rozporządzenie. Ciągle się mówi o słabym poziomie szkolenia przyszłych motocyklistów, a wiele prawdy w tym jest, co oznacza, że jest jeszcze wiele do zrobienia, a punktem docelowym jest bezpieczeństwo na drodze. Na to wpływają umiejętności motocyklisty rozumiane w różnych aspektach oraz a może i przede wszystkim umiejętności techniczne. Potrzeba nam dobrych podmiotów szkoleniowych, sądzę że wśród wielu istniejących znajdziemy specjalistów w Polsce, co oznacza, że potrzeba nam merytorycznych aktów prawnych. A tego jak widać brakuje. Z poważaniem, Rafał Krzyszowski”
Marcin Kukawka, MotoRmania:
Co ja mam biedny napisać? Rzecz w tym, że był czas na tzw. konsultacje społeczne i jeżeli wówczas ktoś nie zgłosił uwag, to niestety „musztarda po obiedzie!”. Ja już dawno stwierdziłem, że merytoryczne uwagi nie trafiają do sfer rządzących i biorąc udział w pracach podkomisji sejmowej ds. ustawy o kierujących dałem sobie spokój, bo prace takich tworów nie mają żadnych znamion działań merytorycznych.
Zapisy nowych rozporządzeń zweryfikuje życie, każdy wojewódzki ośrodek ruchu drogowego wprowadzi jakieś mniej lub bardziej dziwne rozwiązania interpretujące w/w zapisy, a egzaminatorzy w większości nie mający zielonego pojęcia o przeciwskręcie będą zamykać oczy w kluczowych momentach omijania przeszkody i nasłuchiwać czy jest gruz, czy nie.