Krystian Paluch to jedyny Polak, który na poważnie atakuje wyścigi drogowe. Ma za sobą start w ManxGP, w tym roku miał wystartować w NW200, a to wszystko w jednym celu: dobrze zaprezentować się w debiucie na TT.
Krystian zaczął rok od treningów w Moto Angeles, ale niedługo potem w Polsce uległ dramatycznemu wypadkowi – połamał większość ważnych kości w swoim ciele ( tutaj dowiesz się szczegółów). Nie wiadomo było czy w ogóle wróci na motocykl, ale on już dzisiaj staje do wyścigu Dymokury 2020 organizowanego w Czechach. Krystian ciągle odczuwa ogromny ból i ma ograniczone możliwości ruchu – wczoraj trzeba mu było pomóc zsiąść z motocykla. Mimo to udało mu się zakwalifikować do wyścigu, i to nie na ostatnim, ale na 21 miejscu.
To, że on w ogóle jest w stanie jechać szybko jest cudem. Nie wiadomo czy ból pozwoli mu ukończyć zawody, ale jego determinacja jest inspirująca. Trzymamy za niego kciuki. Wyścig rusza o 15.00.