Motocyklowa wyprawa PUNTAPUNTA

- MotoRmania

Wyobraźcie sobie nawigacyjny rajd, przecinający Półwysep Iberyjski, podczas którego grupki motocyklistów pracują nad rozszyfrowaniem otrzymanych wskazówek jak znaleźć wszystkie punkty kontroli przejazdu, i tak przebywają trasę ze śródziemnomorskiego miasta San Juan de Alicante aż do wyścigowego toru Estoril na portugalskim wybrzeżu Atlantyku. Tak właśnie wyglądał pierwszy w historii 'PUNTAPUNTA’. 

Wymyślony został dla jeźdźców BMW, ale motocykliści innych marek też byli mile widziani.  Zasady były proste: cieszcie się jazdą po pieczołowicie dobranych drogach i ścieżkach w poprzek Hiszpanii, nawigując zgodnie z roadbookiem i przejeżdżając przez szereg wyznaczonych na tej trasie punktów.

PUNTAPUNTA został stworzony po to, żeby umożliwić motocyklistom przeżycie przygody na zamiejskich drogach, jadąc i współpracując w małych grupach, odkrywając przy tym skarby kultury i niedostępne dla wszystkich oczu krajobrazy, a nie odczuwając presji czasu (to nie jest wyścig!). Co będziesz miał z tego, jeśli odniesiesz sukces dojeżdżając do mety? Fantastyczna Punta Punta 2014 (7)przejażdżka po legendarnym torze wyścigowym Estoril, na którym zawodnicy Moto GP walczą ze sobą od lat. Pierwsza edycja zachodnio-wschodniej PUNTAPUNTA, zorganizowana przez BMW Motorrad Spain, przyciągnęła około 250 motocyklistów, którzy pojawili się w głównej kwaterze Touratech Spain w San Juan de Alicante. Podczas zapisów słyszeliśmy tam niezłą mieszaninę języków: od hiszpańskiego i katalońskiego do portugalskiego, francuskiego i angielskiego, co nadało imprezie międzynarodowy urok.
Po sprawdzeniu motocyklistów wraz z ich motocyklami, rozdaniu roadbooków i map oraz odprawie nadszedł czas na wyruszenie na pierwszy odcinek z San Juan de Alicante do Ciudad Real. Ten długi, 530-kilometrowy odcinek miał po drodze sześć punktów kontroli przejazdu, na których sędziowie stawiali pieczątkę w „paszporcie” zawodników, więc zaplanowanie dobrej strategii i umiejętność nawigowania mogły zaoszczędzić sporo czasu.

Pierwszy przystanek był łatwy do odnalezienia, lecz bardzo ważny, choć ulokowany nad Morzem Śródziemnym zaledwie kilka kilometrów od linii startu. Zadanie było tu proste: napełnić butelkę morską wodą i przewieźć ją przez cały Półwysep Iberyjski, żeby na koniec PUNTAPUNTA opróżnić ją do Atlantyku.

Następnym punktem było dealerstwo BMW Motorrad HISPAMOVIL w Elche, gdzie po podstemplowaniu paszportu i chwili na przekąski jeźdźcy powrócili na trasę, docierając po chwili do plątaniny piaszczystych szlaków i ścieżek. Ten rodzaj dróg doskonale pasował jeżdżącym na BMW GS zawodnikom, ale stanowił niemałe wyzwanie dla uczestników, dysponujących nie tak terenowym sprzętem: byli tacy, co wystartowali na maxiskuterach, a nawet na BMW K 1600 GT. Żadna z dróg nie okazała się nie do przebycia, po prostu każdy z jeźdźców poruszał się z prędkością odpowiednią dla jego maszyny…
Za kolejnym punktem, w hotelu Dona Carlota w Ciudad, udekorowanym logo sponsorów i ogromnym nadmuchiwanym portalem BMW Motorrad Spain, był odcinek prowadzący do finałowego celu w tym dniu – dealerstwa BMW Motorrad w Ciudad Real, gdzie każdy z 250 uczestników podstemplował paszport, a potem udał się na kolację i zajął przygotowaniami do kolejnego etapu – do Meridy.
Po wyspaniu się zawodnicy mieli drugiego dnia do przebycia kolejne 530 km poza głównymi drogami, najlepiej tak, żeby się niePunta Punta 2014 (2) zgubić! Tak więc o ósmej rano każdy dostał stempel w swoim paszporcie, po czym rajd opuścił Meridę, ze sprawnym wsparciem i koordynacją lokalnej policji. Tego dnia trasa podążała przez ciągle zmieniające się krajobrazy, z niezliczonymi jeziorami i bagnami umieszczonymi w malowniczej scenerii, prowadząc uczestników po doskonałych pustynnych drogach. Atrakcją dnia był przyjazd do zamku La Puebla de Alcocer w prowincji Badajoz, z niesamowitymi widokami na wiejskie krajobrazy, które można było kontemplować odpoczywając i posilając się w bufecie.

Stąd motocykliści kontynuowali podróż przez zachodnią Hiszpanię do stolicy prowincji, Meridy, gdzie organizatorzy zaaranżowali wspólną kolację w hotelowych ogrodach, tak by uczestnicy mogli podzielić się wrażeniami z minionego dnia, zanim rozjadą się do swoich hoteli, kempingów i pensjonatów rozrzuconym po całym mieście.

Punta Punta 2014 (3)Ostatni dzień PUNTAPUNTA zaczął się wcześnie, bo obietnica spędzenia cennego czasu na torze w Estoril zmotywowała zawodników wystarczająco, by chcieli wyruszyć na trasę o 7 rano. Ponieważ trzeba było uwzględnić przekroczenie granicy Portugalii, ten odcinek był krótszy niż dwa poprzednie. Mimo to, dzięki dużej ilości dróg o nieutwardzonej nawierzchni i wielu obowiązkowych punktów przejazdu po drodze, jego pokonanie zajęło zawodnikom tyle czasu co przejazd poprzednich. Zmierzali do najbardziej wysuniętego na zachód punktu Półwyspu Iberyjskiego – Cabo Da Roca – będącego także najdalszym w tym kierunku punktem lądowej Portugalii i kontynentalnej Europy. To było właśnie miejsce, w którym woda z Morza Śródziemnego, przewieziona w butelkach przez te wszystkie drogi, dróżki i punkty przejazdu, miała zostać wylana z butelek do Oceanu Atlantyckiego w symbolicznym geście, który wskazywał, że cel został osiągnięty i rajd ma się ku końcowi.

Przyjazd na tor w Estoril okazał się zaskoczeniem dla uczestników, gdyż zostali oni przywitani oklaskami przez zespół BMW Motorrad Portugal oraz przez grupę hiszpańskich organizatorów. Po tym jak ostatni z „finiszujących” przekroczył linię mety, wszystkim 175 uczestnikom, którzy szczęśliwie dojechali do końca rajdu i zebrali wszystkie pieczątki punktów kontroli przejazdu, wręczono trofea wyrzeźbione w kamieniu dla podkreślenia ich niezwykłego wysiłku.

Po tym jak wszystkie grupy zakończyły przekazywanie sobie uścisków i gratulacji, ponad 200 motocyklistów udało się na słynny tor w Estoril by pokonać dwa okrążenia na wspólnej paradzie, tym razem jadąc wszyscy w jednej grupie przez te ostatnie kilometry imprezy. PUNTAPUNTA zakończył w spektakularnym stylu ogromny bufet z portugalskimi daniami, które smakowały wszystkim,Punta Punta 2014 (4) podczas posiłku pozowano do grupowych zdjęć, wymieniano numery telefonów i snuto plany uczestniczenia w przyszłorocznym PUNTAPUNTA.
Po zakończonej całkowitym sukcesem pierwszej imprezie, która przyciągnęła około 250 uczestników, plany powtórzenia PUNTAPUNTA w 2015 roku zapewne zachęcą do przyjazdu jeszcze więcej jeźdźców z całej Europy. To przecież znakomity sposób, żeby poznać Hiszpanię na motocyklu, spotykając wielu podobnie myślących entuzjastów jazdy jednośladem. Ten sposób jest w dodatku całkiem ekonomiczny – w tym roku wpisowe dla pojedynczego zawodnika wyniosło 150€. By uzyskać więcej informacji odwiedź stronę www.bmw-motorrad.es.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl