Poznajcie Isaaca Feliu, gościa, który zrobił to co zrobił, a jako komentarz napisał „Cóż, trzeba się trochę napracować, żeby wjechać na szczyt i podziwiać te cudowne widoki!”.
Facet na swoim ogromnym, obładowanym R1200GS wybrał się z kolegami w podróż po włoskich Alpach… OK, przyznajemy, że „ekstremalnym” offroadem można nazwać Erzberg Rodeo, a nie jakiś szlak po pagórkach, ale i tak wszystko przemawia za tym, że Isaac to facet z potężnymi jajami. Dlaczego? Wyobraźcie sobie wielki i ciężki motocykl, który razem z wielkimi, wyładowanymi kuframi waży pewnie ponad 280 kg. A następnie wyobraźcie sobie, że na szosowych oponach wjeżdżacie nim na wąską ścieżkę prowadzącą górską granią. Aha, no i nie zabraknie stromych, kamienistych podjazdów. Oraz jednej dróżki, która prowadzi wzdłuż tak stromego wzniesienia, że lewy kufer po prostu się nie mieści…
Szacun!
Żeby nie było zbyt kolorowo, Isaac rzeczywiście zaliczył glebę, spadając z kilku metrów! Zobaczcie, wygląda dość dramatycznie…
Wiecie, co się stało motocyklowi po takim dachowaniu? Pękła szyba i pojawiło się kilka rys. Nic więcej! Wow.
Jeżeli wciąż mało Wam offroadowej podróży, zapraszamy do obejrzenia kolejnego filmu od Isaaca. Jest to relacja z całej tej podróży w Alpy, w której znalazły się najciekawsze ujęcia: