Czy skuter śnieżny może być zimową alternatywą dla motocykla? Sprawdzamy na przykładzie Yamahy RS Venture.
Pierwszy kontakt ze skuterami śnieżnymi trudno nazwać testem, a zatem niniejszy opis jazdy Yamahą RS Venture należy traktować jako sprawdzenie „czym to się je” i czy może ona stanowić zimowy substytut motocykla. Kiedy wylądowaliśmy już w Szczyrku i 
podchodziłem do kilku skuterów przygotowanych dla nas przez firmę All-terain, pierwszą rzeczą o jaką zapytałem było „który z nich jest najmocniejszy?”. Lata testowania motocykli powinny mnie czegoś nauczyć. Czegoś na wzór: moc się nie liczy, jeżeli nie możesz jej wykorzystać. Niestety konsekwentnie odporny na wyciąganie prawidłowych wniosków, zamiast na lekkiej, poręcznej i zabawowej maszynie usadowiłem się na skuterze, który owszem dysponował największą mocą, ale był również najcięższy spośród dostępnej śnieżnej floty. RS Venture przy 276 kg w stanie suchym do anorektyków nie należy. Trzeba jednak przyznać, że klasyczny design wydaje się ukrywać wszelką nadwagę. Dla takiego laika jak ja, wizualnie RS Venture był bardzo atrakcyjny, nawet wtedy, kiedy dowiedziałem się, że w katalogach reklamowych Yamahy przedstawiany jest jako pojazd rodzinny, objuczony mamą, tatą i dziećmi. Bez wątpienia zamiast z Yamahą R1, miałem do czynienia z Gold Wingiem skuterów śnieżnych.
Jako pojazd do turystyki, RS Venture zaimponował mi swoim wyposażeniem. Manetki kierownicy są oczywiście podgrzewane, poziom ogrzewania możemy odczytać na cyfrowym wyświetlaczu kokpitu. Nie zapomniano także o osobie siedzącej z tyłu, która 
może ogrzać ręce na uchwytach poprowadzonych wzdłuż siedziska. Z mniej oczywistych udogodnień mamy kierownicę z pamięcią ustawień, demontowane siedzisko pasażera zamieniane w dodatkowy schowek, czy komfortowe tylne zawieszenie Yamahy o nazwie ProComfort.
RS Venture zasilany jest silnikiem Genesis 120, którego konstrukcja o długim skoku tłoka ma charakteryzować się dużym zapasem mocy i momentu obrotowego. Moc maksymalna kształtuje się na poziomie 100KM.
Czym to się je?
Pozycja jest wyjątkowo wygodna. Ręce są ułożone na odpowiedniej wysokości, a absolutnie komfortowa kanapa powoduje, że czujesz się, jak po zajęciu miejsca okrakiem salonowej pufie. Na nasze nogi czeka specjalnie przygotowane miejsce. Na progach umieszczone są stalowe profile, pod które należy wsunąć stopę. Pomogą nam one przy przenoszeniu ciężaru ciała z jednej strony na drugą, a ponadto uchronią nas przed zmiażdżeniem kończyny w przypadku wywrotki. Balansowanie ciałem jest podstawą prowadzenia skutera śnieżnego. Okazuje się być znacznie ważniejsze, niż w jeździe motocyklem czy też quadem. W obydwu 
przypadkach balans ciałem pomaga w tym, aby quad lub motocykl się nie przewrócił. Skuter śnieżny pozbawiony balansu ciałem w większości sytuacji najzwyczajniej nie skręci. Sposób przenoszenia ciała będzie naturalny dla miłośników quadów i tych osób, które robią to nieprawidłowo na motocyklu. Przerzucamy swój tyłek z jednej na drugą stronę i jak się wkrótce przekonałem, warto to zrobić zanim rozpoczniemy manewr kierownicą.
Maszynę odpalamy kluczykiem po wyciągnięciu przycisku odcinającego zapłon, umieszczonego po prawej stronie kierownicy. Na obrotomierzu rodem z Yamahy R1 możemy kontrolować wzrost obrotów. Biegów (oprócz wstecznego) nie zmieniamy – jazda odbywa się tak, jak w prawdziwym skuterze. Reakcja na dźwignię gazu jest natychmiastowa i pozbawiona opóźnień. Możemy spokojnie przegazowywać do 3000 obr./min. zanim skuter zacznie jechać. Pojazd powala nam bezstresowo wyczuć kiedy silnik zaczyna zabierać. Wyjątkową cechą jednostki napędowej RS Adeventure jest ogromna wartość momentu obrotowego w samym dole zakresu. Nie musicie budować obrotów i czekać aż zostaną one z opóźnieniem przetworzone w moc, która z spowoduje ruch gąsienicy. Opóźnienie oczywiście istnieje, ale jest ono drastycznie mniejsze, niż można się było spodziewać. Dzięki temu start RS Venture możemy doskonale kontrolować. Nawet ktoś, kto siedzi po raz pierwszy na skuterze, nie będzie miał najmniejszego problemu z precyzyjnym podjazdem i regulacją prędkości. Ten odczuwalnie wysoki moment obrotowy powoduje 
również skuteczne hamowanie silnikiem. Skutkiem tego przy prędkościach w granicach 20-30 km/h praktycznie nie trzeba używać dźwigni hamulca znajdującej się po lewej stronie kierownicy, w miejscu motocyklowego sprzęgła.
Próba coraz szybszego pokonywania zakrętów pokazała, jak ważne jest balansowanie ciałem. Warto się zwiesić do wewnętrznej przed wykonaniem manewru kierownicą. To dociąża wewnętrzną płozę i powoduje zniwelowanie podsterowności, którą skutery śnieżne są genetycznie obciążone. Współczynnik tarcia płoz po śniegu jest nieporównywalnie mniejszy od przyczepności, jaką zapewnia gąsienica. Próby wprowadzenia gąsienicy w poślizg tak, aby nadrzucić tył, dawały rezultat w postaci przewracania się skutera na zewnętrzną stronę zakrętu. Ślizg można było osiągnąć jedynie poprzez umiejętne balansowanie ciałem i wyczucie rodzaju śniegu, na którym się znajdujemy. Oczywiście o wszystkim musiałem się przekonać empirycznie i zanim ktoś pomyśli, że na zdjęciach wyglądam jakbym sobie dobrze radził, pozwolę sobie sprostować: to dokumentacja mojego braku kontroli nad pojazdem.
Jednak z każdą minutą prowadzenie RS Venture stawało się bardziej zrozumiałe, a doskonały, błyskawicznie rozpędzający się silnik zaczynał dostarczać coraz większej satysfakcji. Wkrótce na prędkościomierzu zaczynały pokazywać się coraz większe prędkości, a 
kierowca przestawał się wywracać z częstotliwością dwóch dzwonów na minutę.
Wnioski?
Skutery śnieżne postawiły mi wyzwanie. RS Venture zaszczepił mnie śniegową przygodą, a ja chciałbym się nauczyć jeździć podobnie do instruktorów. Jazda zdecydowanie odbiega od prowadzenia motocykli, ale ma ten sam smak wolności i adrenaliny.
Najbardziej zachwycił mnie jednak aspekt turystyczny. W Szczyrku spędziłem większość swojego narciarskiego dzieciństwa, ale nigdy nie widziałem pięknych miejsc w jakie zabrał mnie RS Venture. Zrozumiałem, że już od dawna nie chce się nam chodzić po szlakach oddalonych od narciarskich tras. Skutery śnieżne to wyjątkowy pomysł na uprawianie sportowej turystyki. Musicie tego spróbować.
W Szczyrku zaopiekowała się nami firma All-terrain, która specjalizuje się w organizowaniu ekstremalnych przeżyć zarówno dla firm jak i klientów indywidualnych. Jeżeli macie ochotę przejechać się skuterem śnieżnym oto dodatkowe atrakcje, polecamy.
Yamaha RS Venture – specyfikacje techniczne:
Silnik
RS Venture zasilany jest lekkim i kompaktowym silnikiem Genesis 120 o pojemności 973cc. Jednostka napędowa posiada trzy cylindry i jest chłodzona cieczą. Do dyspozycji mamy 2 zawory na cylinder. Maksymalna moc kształtuje się na poziomie 100KM co w przypadku skuterów śnieżnych nie jest szczególnie wyśrubowanym wynikiem. Zasilanie odbywa się za pomocą układu wtryskowego firmy Keihin z gardzielami wtryskowymi o średnicy 40mm. Pojazd uruchamiany jest elektrycznie. Do dyspozycji mamy również bieg wsteczny, który uruchamiany jest dźwignią znajdującą się po prawej stronie kokpitu.
Podwozie
Hamulec jest hydrauliczny. Posiada wentylowane tarcze hamulcowe, a ponadto do dyspozycji mamy dodatkowy hamulec parkingowy. Przednie zawieszenie jest niezależne i pochodzi od firmy Kayaba. Nie ma możliwości regulacji. Zawieszenie tylne to opracowany przez Yamahę system Pro Comfort posiada możliwość regulowania sprężyny. RS Venture posiada jeden z najlepszych systemów ogrzewania manetek na rynku. Podgrzewane są nie tylko manetki ale również dźwignia dodawania gazu. Poziom ogrzewania można kontrolować na cyfrowym wyświetlaczu. Siedzisko pasażera jest demontowalne i może pełnić rolę dodatkowego schowka.
Dane techniczne:
Silnik
973ccm, 3-cylindrowy,chłodzony cieczą
Śred.x skok 79mm x 66.2mm
Stopień sprężania 10.1:1
Zasilanie paliwem elektroniczny wtrysk paliwa
Moc maks. 100KM.
Podwozie
Zawieszenie przód: niezależne
amortyzatory przód: 36mm,KYB, H.P. gazowy
Zawieszenie tył: ProComfort
Skok zawieszenia przód: 221mm
Skok zawieszenia tył: 315mm
Wymiary
Rozstaw osi 1086mm
Wymiary gąsienicy: 3658x381x32mm
Waga 276kg
Pojemn. zbiornika paliwa 38L
