W ten „piękny” poniedziałkowy poranek mamy dla Was coś specjalnego.
To naprawdę jest coś specjalnego, bo chyba nie na co dzień można zobaczyć, jak wygląda palenie łańcucha na zębatce… Gwoli wyjaśnienia to niemalże to samo, co palenie gumy – z tą różnicą, że koło stoi, a łańcuch ślizga się na tylnej zębatce. Zastanawiacie się po co ktokolwiek miałby to zrobić? My tak naprawdę też nie wiemy. Ale skoro napęd i tak był już do wymiany, to dlaczego nie?