Osiem dni po wypadku na trasie przedostatniego odcinka specjalnego Rajdu Dakar zmarł Edwin Straver. Holender jest drugą ofiarą pierwszej edycji legendarnych zmagań, która odbyła się w Arabii Saudyjskiej.
48-latek startował w Rajdzie Dakar po raz trzeci. Rok temu, jeszcze w Ameryce Południowej, wygrał klasyfikację Motula, w której motocykliści rywalizują bez jakiejkolwiek zewnętrznej pomocy.
Były motocrossowiec, Straver przewrócił się na 124 kilometrze przedostatniego odcinka specjalnego. Według relacji świadków minęło dziesięć minut, zanim ratownikom udało się przywrócić Holendrowi akcję serca. Niestety, uszkodzenia mózgu okazały się nieodwracalne i zdaniem lekarzy uniemożliwiały powrót 48-latka do stanu świadomości. W tym tygodniu Straver wrócił transportem medycznym do rodzinnej Holandii, gdzie zapadła decyzja o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie.
Edwin Straver jest drugą ofiarą tegorocznej edycji Dakaru. Wcześniej, po wypadku na trasie siódmego etapu, zginął inny motocyklista, legendarny Portugalczyk Paulo Goncalves.