Pierwszy dzień treningów wolnych MotoGP przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix USA upłynął pod znakiem intensywnych przygotowań i wywrotki Valentino Rossiego.
Dziesiąta runda sezonu przywitała zawodników idealną pogodą, choć nieco „brudny” tor Laguna Seca utrudniał jazdę z powodu bardzo słabej przyczepności. Najszybszy w obu sesjach był wicelider tabeli, 26-letni Hiszpan, Dani Pedrosa. Zawodnik Repsol Hondy porównywał swoją dotychczasową RC213V z maszyną, którą otrzymał podczas niedawnych testów we Włoszech, podkreślając, że nowy motocykl jest nieco bardziej stabilny, przede wszystkim ze względu na mniej agresywną charakterystykę hamowania silnikiem podczas wejść w zakręty.
Lider tabeli i mistrz MotoGP sprzed dwóch lat, Hiszpan Jorge Lorenzo, zakończył dzień na drugiej pozycji, ze stratą trzech dziesiątych sekundy do swojego rodaka i problemami z brakiem przyczepności twardszej z dwóch dostępnych mieszanek tylnych opon Bridgestone. 25-latek z Majorki zaznaczył, że będzie musiał dziś rano wrócić na miękkie opony i dopracować ustawienia motocykla podczas trzeciego treningu wolnego.
Czytaj także: Zapowiedź GP USA
Tuż za Lorenzo znalazł się obrońca mistrzowskiego tytułu i kolega Pedrosy z Repsol Hondy, Casey Stoner. Australijczyk korzystał co prawda z nowego silnika o nieco bardziej płynnym charakterze pracy na niskich obrotach, ale podkreślał, że różnica jest ledwie zauważalna. 26-latek nadal narzekał na niestabilność i wibracje, szczególnie podczas wejść w zakręty. Podobne problemy trapiły go na Laguna Seca rok temu, jednak zespół rozwiązał je wówczas tuż przed wyścigiem, co pozwoliło późniejszemu mistrzowi na sięgnięcie po wygraną.
Czwarty był Ben Spies, który przed weekendem ogłosił odejście z Yamahy pod koniec sezonu. Jest coraz bardziej prawdopodobne, że Teksańczyka zobaczymy za rok na BMW w World Superbike. Wczoraj 28-latek narzekał trochę na zachowanie motocykla podczas hamowania, ale był dość pewny siebie. Czy w ten weekend wreszcie pokaże, na co go stać?
Dwie kolejne pozycje zajęli zawodnicy ekipy Monster Yamaha Tech 3. Włoch Andrea Divizioso, który stanął na podium w ostatnich trzech wyścigach, nieznacznie wyprzedził Brytyjczyka, Cala Crutchlowa, który w drugim treningu zaliczył niegroźny upadek po uślizgu przedniego koła w dziewiątym zakręcie. Były mistrz świata Supersportów do Pedrosy stracił jednak ponad sekundę, a to na najkrótszym torze w kalendarzu naprawdę sporo.
Siódmy był Nicky Hayden, który wczoraj przedłużył swoją umowę z Ducati na kolejny sezon, a w ten weekend korzysta ze świetnego malowania kasku, którego inspiracją był film „Easy Rider”. „Kentucky Kid” nie był jednak zadowolony z przebiegu dnia, więc zobaczymy, co pokaże dzisiaj.
Dopiero dziewiąty, za Stefanem Bradlem i ze stratą 1,6 sekundy do Pedrosy, był Valentino Rossi. 9-krotny mistrz świata zaliczył pod koniec drugiego treningu upadek po uślizgu przedniego koła w trzecim zakręcie, co zakończyło się przerwaniem sesji i wymianą uszkodzonej, dmuchanej bandy. Dokładnie taka sama sytuacja przydarzyła się Marco Melandriemu w tym samym miejscu kilka lat temu. Organizatorzy jednak szybko wymienili bandę i po kilkunastu minutach sesję wznowiono.
„To moja wina – powiedział Rossi, który podkreślił także, że decyzję dotyczącą swojej przyszłości, podejmie w najbliższych tygodniach. – Na miękkich oponach czułem się dużo lepiej i postanowiłem naciskać, ale nie dałem im czasu, aby się nagrzały. Na twardych jednak za mocno się ślizgam.”
Dziesiątkę uzupełnił Alvaro Bautista, który także upadł wczoraj w „trójce”. Za Hiszpanem znalazł się duet CRT: Aleix Espargaro i Randy De Puniet (obaj na Apriliach zespołu Power Electronics Aspar), Colin Edwards, który dzisiaj był zdecydowanie mniej wylewny niż wczoraj oraz Toni Elias, zastępujący w Pramac Ducati kontuzjowanego Hectora Barberę.
Stawkę 22. zawodników zamknął 40-letni, startujący z dziką kartą, Steve Rapp. Amerykanin pierwszy raz wyjechał na tor na motocyklu CRT zbudowanym przez zespół Attack Performance, ale pod dwóch sesjach tracił do Pedrosy jedynie 6,9 sekundy. Czy dzisiaj zakwalifikuje się do startu?
Co może wydarzyć się w niedzielę? Firma Bridgestone dostarczyła do USA dość miękkie mieszanki opon, a to powinno mocno ułatwić życie zawodnikom Hondy. Biorąc pod uwagę fakt, że Dani Pedrosa – m.in. ze względu na swoje gabaryty, zawsze świetnie radzi sobie na krętych torach, jak Laguna, czy Sachsenring, gdzie wygrał trzy tygodnie temu, Hiszpan wydaję się być dzisiaj faworytem. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jego piątkowe tempo. Przed nami jeszcze trzy sesje, a więc do wyścigu wszystko może się zmienić.
Sobotnie relacje TV:
19:10 – trzeci trening wolny (Polsat Sport)
22:55 – kwalifikacje (Polsat Sport Extra)