MotoGP – Grand Prix Czech w Brnie bez Stonera! – Zapowiedź

- Mick

Po wakacyjnej przerwie, zawodnicy MotoGP nie mają teraz czasu na odpoczynek. Kilka dni po zmaganiach na amerykańskim torze Indianapolis, wyścigowa karuzela była już w czeskim Brnie, gdzie w ten weekend odbędzie się dwunasta runda motocyklowych mistrzostw świata.

Rok temu murowanym faworytem do wygrania wyścigu w Czechach był w królewskiej klasie Dani Pedrosa, ale wszystko skończyło się wywrotką Hiszpana. Od tego czasu zawodnik Repsol Hondy jeździ jednak bezbłędnie, kończąc wszystkie wyścigi i tylko trzy razy z dziewiętnastu startów, nie dojeżdżając do mety na podium!

Pedrosa kontra Lorenzo?

Pedrosa był także najszybszy tydzień temu, wygrywając wyścig na torze Indianapolis, dzięki czemu do lidera tabeli, Jorge Lorenzo (wygrał 5 z 12 tegorocznych rund, na mecie zawsze w pierwszej dwójce poza nieukończonym wyścigiem w Holandii), traci już tylko osiemnaście punktów. Zawodnik Yamahy w Brnie powinien mieć jednak dużo mniejsze problemy z przyczepnością, niż na śliskim Indy, a to oznacza, że w najbliższą niedzielę może nas czekać klasyczny, hiszpański pojedynek o zwycięstwo.

Czytaj także: Pedrosa wygrywa na Indianapolis

Lorenzo rok temu też popełnił w Brnie błąd. Wybrał zbyt miękką przednią oponę i finiszował poza podium, ale triumfował w Czechach dwa lata temu, podczas gdy Pedrosa jeszcze nigdy nie wygrał na Morawach w królewskiej klasie. To oni wydają się jednak głównymi faworytami, zarówno do niedzielnego zwycięstwa, jak mistrzowskiego tytułu. Jest coś jeszcze! Przez ostatnich pięć lat, ten zawodnik, który wygrywał w Brnie, pod koniec sezonu zostawał mistrzem świata.

Bez Haydena… i Stonera!

Co prawda Casey Stoner uwielbia tor w Brnie, gdzie triumfował przed rokiem, niestety w ten weekend nie zobaczymy go na starcie. Australijczyk pojawił się co prawda w Czechach, ale jeszcze dzisiaj – po spotkaniu z dziennikarzami – wyleci do Australii, gdzie czeka go operacja. Póki co nie wiemy, czy oznacza to również opuszczenie wyścigu o Grand Prix San Marino w Misano w połowie września, ale tak czy inaczej, szanse 26-latka na zakończenie kariery z trzecim tytułem mistrzowskim, są w tej chwili niewielkie.

Obejrzyj: Wypadki i kontuzje na Indianapolis

W Czechach z całą pewnością zabraknie jednak innego zawodnika kontuzjowanego na Indy, Nicky’ego Haydena. Mistrz świata z sezonu 2006 złamał dwie kości w prawej dłoni i nabawił się wstrząsu mózgu, dlatego musi odpoczywać jeszcze przez kilka dni. Ducati, które wczoraj potwierdziło, że Valentino Rossiego zastąpi w przyszłym roku Andrea Dovizioso, nie wystawi za Amerykanina zastępstwa. „Doktor” wygrywał w Czechach wielokrotnie, ale po fatalnym wyścigu na Indy, który ukończył blisko minutę za zwycięzcą, nie jest w najlepszym nastroju. Na płynnym, ale i technicznym, czeskim torze, Ducati powinno poradzić sobie lepiej, ale nie liczcie na walkę 9-krotnego mistrza świata o podium – chyba, że spadnie deszcz, a na to jest w niedzielę spora szansa.

Kto jeszcze na podium?

Na suchym torze losy ostatniego miejsca na podium rozstrzygnąć pomiędzy sobą spróbują z pewnością zawodnicy prywatni, którym szyki pokrzyżować może jednak Ben Spies. Fabryczny zawodnik Yamahy ma za sobą dwie domowe rundy, podczas których posłuszeństwa odmawiał motocykl (awaria tylnego zawieszenia na Laguna i Silnika na Indy) i wyjątkowo pechowy sezon, ale lubi Brno i jeśli tym razem nic nie stanie na jego drodze, ma tam spore szanse na podium.

Czytaj także: Lorenzo i Spies specjalnie dla MotoRmanii

W szóste podium w tym roku celuje także brylujący na prywatnej Yamasze zespołu Tech 3, Włoch Andrea Dovizioso, ale jego team-partner, Cal Crutchlow, po upadku z Indianapolis (pierwszym w wyścigu w tym roku) jest zdeterminowany, aby wrócić do czołówki. Pogodzić może ich jednak rewelacja tego sezonu, debiutujący w MotoGP mistrz świata Moto2, Niemiec Stefan Bradl, który właśnie w Brnie, w roku 2008 sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w MŚ. Pewność siebie na Hondzie ekipy San Carlo Gresini odnalazł na Indianapolis piąty na mecie, Alvaro Bautista i on również może być groźny.

Na torze zabraknie kontuzjowanego na Indy Hectora Barbery, którego Pramac Ducati dosiądzie kolejny raz Toni Elias. Hiszpan w roku 2008 stał w Brnie na drugim stopniu podium MotoGP, więc w niedzielę może sprawić niespodziankę. Wielką niewiadomą jest za to forma faworyta publiczności, Karela Abrahama, którego ojciec jest przecież współwłaścicielem czeskiego toru. Karel ma za sobą katastrofalny sezon i kilka poważnych kontuzji, a przed własnymi kibicami nigdy nie radził sobie zbyt dobrze z ogromną presją. Oby tym razem było inaczej! Bardzo ważna będzie jednak odpowiednia praca w treningach wolnych. Brno słynie bowiem z szybkiego zużywania opon, co może dla motocyklistów oznaczać duże problemy w drugiej połowie wyścigu.

Ciekawie także w CRT

Ciekawie zapowiada się także wewnętrzny pojedynek zawodników CRT, dysponujących silnikami z drogowych motocykli. Liderem tabeli jest Hiszpan, Aleix Espargaro (Aprilia), ale dzięki dostawie nowych części, na Indy pokonał go Kolumbijczyk Yonny Hernandez, podczas gdy szybki będzie z pewnością kolega zespołowy Espargaro, doświadczony Randy de Puniet.

Czytaj także: Colin Edwards specjalnie dla MotoRmanii

Plotka głosiła do niedawna, że Mattia Pasini i jego zespół zakończą swój sezon MotoGP właśnie w USA i choć Włoch upadł już na pierwszym okrążeniu ostatniego wyścigu, pojawi się w Czechach. Jego Aprilia miała trafić do garażu Colina Edwardsa, więc ciekawe, jak zakończy się całe to zamieszanie. Zobaczymy, czy do mety dojedzie tym razem Michele Pirro, dla którego cztery ostatnie rundy kończyły się przedwcześnie z powodu awarii. Powalczyć z pewnością spróbuje z nim Danilo Petrucci, najmłodszy (ale bardzo imponujący) zawodnik w stawce, dosiadający najwolniejszej maszyny w MotoGP.

Kto zatrzyma Marqueza w Moto2?

W Moto2 niepodzielnie rządzi Marc Marquez, który wygrał połowę z dotychczasowych dziesięciu wyścigów, a dzięki otrzymaniu podczas wakacyjnej przerwy nowego podwozia firmy Suter, wydaję się teraz szybszy niż kiedykolwiek. Nowe części otrzymało jednak wielu zawodników Sutera, więc któryś z nich może zaskoczyć, tak jak trzeci na mecie na Indy, Julian Simon.

W tabeli Marqueza gonią Pol Espargaro i Andrea Iannone, podczas gdy dla Szwajcara, Thomasa Luthi, runda w Brnie oznacza praktycznie domowy wyścig, więc na całą trójkę będzie trzeba w niedzielę bacznie uważać. Jeśli wyścig Moto2 będzie choć w połowie tak dobry, jak ten sprzed roku, czeka nas niesamowite widowisko.

Cortese na czele w Moto3

W najmniejszej klasie Moto3 faworytem wydaje się lider tabeli, 22-letni Niemiec, Sandro Cortese (KTM). Co prawda to Hiszpan Luis Salom wygrał niedzielny wyścig na Indianapolis, ale Niemca wyprzedził o przysłowiowy włos, zaś w tabeli ma do niego sporą stratę. Sporo punktów stracił także wicelider generalki, Maverick Vinales, który po upadku w ostatniej szykanie na Indy ma już aż 29 punktów mniej, niż Cortese. Hiszpan przyznaje, że Brno nie do końca odpowiada jego stylowi jazdy, a z uwagi na stromy podjazd w ostatnim sektorze, silnik jego Hondy może stać na straconej pozycji.

Czy wyścig w Brnie, gdzie Cortese odniósł rok temu swoje pierwsze zwycięstwo w MŚ, przesądzi o losach tytułu? Z pewnością szybcy będą zawodnicy korzystający z mocnych silników KTM. Uważajcie więc na Niemca, Jonasa Folgera, który dołączył do ekipy Mapfre Aspar w USA i od razu stanął na podium. Może zrobić to samo w niedzielę, bo zna Brno jak własną kieszeń!

Relacje w Polsacie Sport

Tradycyjnie już polscy fani będą mogli podczas Grand Prix Czech śledzić wszystkie sesje na żywo już od piątku. Treningi wolne (piątek i sobota od 9:15), niedzielne rozgrzewki (od 8:40) i wyścigi, pokaże Polsat Sport i Polsat Sport HD (11:00 – wyścig Moto3, 12:20 – Moto2, 14:00 – MotoGP). Sobotnie kwalifikacje od 13:00 w Polsacie Sport News.

Co prawda Mick tym razem Grand Prix Czech komentuje z Warszawy, ale w Brnie będzie nasz specjalny wysłannik, fotograf Waldek Walerczuk, który każdego dnia przygotuje dla Was najciekawsze zdjęcia, a wspólnie z Mickiem, także najnowsze wieści zza kulis MotoGP – oczywiście pod warunkiem, że zostaliście w domu, zamiast pędzić już do Brna na trybuny!

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl