Trzecia runda motocyklowych mistrzostw świata w wyścigach długodystansowych FIM EWC już w najbliższy weekend. W sobotnich, ośmiogodzinnych zmaganiach na torze Slovakiaring zmierzą się także dwa polskie zespoły.
Prowadzenia w klasyfikacji generalnej FIM EWC broni japońsko-francuska ekipa FCC TSR, która wysunęła się na czoło stawki po zwycięstwie w kwietniowym wyścigu 24-godzinnym w Le Mans. Na Słowacji wystartuje ona w sprawdzonym składzie; Freddy Foray, Alan Techer i Josh Hook. W stawce 34 ekip nie brakuje jednak chętnych na wygraną.
Bardzo groźne będą zespoły Yamahy. Rok temu, w pierwszej edycji 8h Slovakiaring triumfowali późniejsi mistrzowie, francuski team GMT94, który we wrześniu rozpoczął sezon 2017-2018 od zwycięstwa w Bol d’Or. Wywrotka w Le Mans kosztowała jednak trójkę w składzie Niccolo Canepa, Mike di Meglio i David Checa sporo cennych punktów. Na Słowacji GMT94 zrobi więc wszystko, aby wrócić na szczyt podium… i tabeli.
Równie duże aspiracje ma austriacki team YART, który od dłuższego czasu nie może przegonić pecha. Rok temu podopieczni Mandy’ego Kainza walczyli na Słowacji o zwycięstwo z GMT94, ale problemy techniczne zepchnęły ich poza podium. Awaria zatrzymała YART także na Bol d’Or, a wywrotka Marvina Fritza przedwcześnie zakończyła Le Mans. Fritz, Australijczyk Broc Parkes i Niemiec Max Neukirchner, już w czwartkowym treningu wolnym pokazali jednak, że tym razem cel jest tylko jeden. Swoją drogą Niemiec znów zastąpił w podstawowym składzie Japończyka Takuyę Fujitę, który poobijał się podczas ostatniej rundy Alpe Adria. Zawodnicy YART rozgrzewali się w jej trakcie przed EWC i było to widać podczas dzisiejszego treningu, w którym zanotowali najlepszy czas. Po drodze czołowi zawodnicy zaliczyli także oficjalne testy EWC na których zarówno Canepa, jak i Techer mocno rozbili swoje motocykle.
Plany teamów Yamahy spróbuje pokrzyżować francuska ekipa SRC Kawasaki, której liderem ponownie będzie znany z MotoGP Francuz Randy de Puniet. Kontuzjowanego Mathieu Ginesa, którego kosztowny błąd i wywrotka tuż na początku drugiej zmiany pozbawił zespoł szansy na walkę o podium w Le Mans, zastąpi w ten weekend Julien da Costa.
Po pechowym Le Mans do gry wrócić spróbuje także niemiecki team NRT48, na którego BMW zobaczymy eksperta od wyścigów drogowych, Brytyjczyka Petera Hickmana, byłego mistrza Polski Kenny’ego Foraya oraz Austriaka Stefana Kerschbaumera, którego we Francji oglądaliśmy w barwach polskiego zespołu LRP Poland. Duże aspiracje podczas swojej praktycznie domowej rundy ma także czeski zespół Mercury Racing, wystawiający Karela Hanikę i braci Smrzów.
Po pechowym początku sezonu punkty odrobić będą chcieli także wielokrotni mistrzowie, SERT, których Suzuki dosiądą sprawdzeni Vincent Philippe, Etienne Masson i Gregg Black. Najpierw jednak będą musieli poradzić sobie z głównym zespołem Hondy, który stał na podium zarówno na Słowacji rok temu, jak i na Bol d’Or i w Le Mans. Na CBR-ce zobaczymy Gregory’ego Leblanca, Sebastiena Gimberta i Erwana Nigona.
Spore oczekiwania mają także polskie zespoły. W LRP Poland zobaczymy międzynarodowy skład. BMW dosiądą Słowak Jaro Cerny, 18-letni Arnaud Friedrich i bardzo szybka Niemka Lucy Gloeckner. Na Yamasze Wójcik Racing Teamu zmieniać się z kolei będą bracia Paweł i Marek Szkopek oraz Adrian Pasek. W pierwszej sesji polskie ekipy zajęły odpowiednio 19 i 21 miejsce w stawce.
Sobotni wyścig ruszy o godzinie 12:30 i zakończy się o 20:30. Pierwsze kwalifikacje już dzisiaj. Drugie w piątek. Bezpośrednie relacje z wyścigu na antenie Eurosportu 2. Choć zmagania 8-godzinne to w porównaniu do Le Mans niemal sprint, to jednak mimo wszystko zawodnicy mają przed sobą trudne zmagania. Muszą cisnąć praktycznie równie ostro co podczas krótkich wyścigów Superbike’ów, ale jednocześnie pokonać aż po trzy zmiany każdy. Dodajcie do tego najszybszy tor w kalendarzu i potencjalnie zmienną pogodę i robi się naprawdę ciekawie. MotoRmanii nie zabraknie oczywiście na miejscu!
Live timing możecie śledzić TUTAJ, a poniżej znajdziecie listę startową: