Motocykle sportowe + tor motocrossowy + dobry humor = jeden z najfajniejszych wyścigów ever!
Przed Wami dowód na to, że Holendrzy to też szalony naród. Już od 2006 roku rozgrywa się u nich impreza Zwarte Cross, która jest czymś w rodzaju połączenia Wyścigów Mydelniczek od Red Bulla, zlotu, motocrossu i ogromu dobrej zabawy. Oczywiście jest też muzyka, camping i atrakcje dodatkowe, jak pokazy FMX, czy wesołe miasteczko. W 2013 roku imprezę odwiedziło ponad 160 000 osób, więc chyba musi być ciekawie!
Główna atrakcja odbywa się na prostym torze motocrossowym. Jest kilka klas „wyścigowych”, w których startują najdziwniejsze pojazdy, jakie widzieliśmy kiedykolwiek. Klasa różowa, klasa pojazdów wyglądających jak łóżka albo jak maszyny budowlane – wiecie, ma być śmiesznie i kreatywnie!
Rzućcie szybko okiem na to video, z wyścigu klasy specjalnej (czyli pełna dowolność), powinniście się zorientować o co chodzi:
Nas jednak najbardziej zaciekawiła klasa MotoGP. Tutaj startują motocykle sportowe (tak, Yamaha R1 też jest). Kierowcy muszą mieć kombinezon, taki ze slajderami, a opony mogą być z kostką. Wyścig, co oczywiste, również odbywa się na torze motocrossowym. Nie wiemy co Wy o tym uważacie, ale według nas to wszystko wygląda na genialną zabawę!
Start wyścigu klasy MotoGP:
Kilka ujęć z klasy MotoGP: