Jedziesz motocyklem po całkiem przyjemnej, krętej drodze? Ostre winkle dookoła skał ograniczają widoczność, a przed Tobą podróżuje nierozgarnięty skuterzysta? Lepiej trzymaj dystans.
Motocyklista z kamerką, na Yamasze MT-03, w dość nieprzyjemny sposób przekonał się, dlaczego warto zostawić sobie trochę bezpiecznego odstępu. Akcja działa się na Tajwanie, a skuterzysta z przodu wyraźnie nie jest Rossim. W zakręty wchodzi od wewnętrznej, jego pozycja jest co najmniej dziwna. Coś w końcu musiało stać się źle – skuterzysta najwyraźniej przyciera o asfalt, panikuje i prostuje swój pojazd. Wynosi go na zewnętrzną, a tam z przeciwka nadjeżdża samochód. Idą na czołówkę…
Po zderzeniu czołowym (na szczęście obeszło się bez większych obrażeń), skuter odbija się i wraca na swój pas ruchu. Dokładnie w to miejsce, którym jechał gość na MT-03. Nie miał najmniejszych szans na reakcję i dołącza do wypadku…
Alek, dzięki za podesłanie linka!
P.S.: Zobaczcie, jak to się skończyło, gdy kilku motocyklistów na sportach jechało po winklach w ciasnej grupie, a pierwszy z nich zaliczył wypadek…