Najbardziej niesamowita jest reakcja kierowców motocykla i samochodu!
Motocykliści w Polsce generalnie zawsze jeżdżą pomiędzy samochodami. Niestety nie jest to legalne w wielu miejscach na świecie, tak jak na przykład w stolicy Australii, w mieście Canberra. Dlaczego „niestety”? Poniżej macie bardzo dobitny dowód, nagrany dwa dni temu.
Przed Wami zwykły motocyklista na zwykłej Hondzie CBR250R. Strefa, w której jedzie, ma ograniczenie do 80 km/h. Jest wprawdzie dość tłoczno, dlatego wszyscy jadą trochę wolniej. Gdy robi się korek, nasz motocyklista grzecznie zatrzymuje się na jego końcu. Trzeba jednak przyznać, że ma łeb na karku – tuż przed zatrzymaniem przesuwa się w prawo (aby w razie czego uciec na boczny pas) i zerka w lusterko, czy samochód jadący za nim też się zatrzymuje. Można się zrelaksować, wszystko jest w porządku. 3 sekundy później okazuje się, że jednak niekoniecznie…
Dwa samochody za motocyklistą zatrzymały się tak jak trzeba. Niestety jadący jako trzeci, kierowca białej, ciężkiej półciężarówki nie zatrzymał się. Uderzył z takim impetem, że w wypadku oberwały 2 stojące przed nim auta oraz motocykl. Mogło skończyć się dużo gorzej, ale tym razem motocyklista miał szczęście i jak sam powiedział pod koniec filmu: „nie mogę uwierzyć, że nic mi nie jest”.
Niesamowita jest tutaj również reakcja kierowcy zielonego auta! Panowie, jeszcze w lekkim szoku, kulturalnie i z uśmiechem się sobie przedstawili! Mamy tylko nadzieję, że kobiecie z drugiego auta nie stało się nic poważnego…
Całą tę akcję podsumujemy dokładnie tak, jak to kilkakrotnie zrobił motocyklista: „fockin’ hell!”