W kraju wolności, gdzie ludzi trzeba informować, że kawa jest gorąca, gdzie „Kinder Niespodzianki” są nielegalne ze względu na niosące ze sobą niebezpieczeństwo, gdzie masakry w szkołach z bronią palną niestety nie są czymś niespotykanym, od teraz policjanci na motocyklach mają nową broń.
Funkcjonariusze z miasta Tempe w Arizonie otrzymali do motocykli dodatkowe wyposażenie – spory uchwyt na broń. Jest nią karabin półautomatyczny AR-15, kuzyn słynnego karabinu M16.
Komisarz policji w Tempe, Michael Pooley mówi, że jest pomysł podpowiedziała komendant Sylvii Moore, kiedy została zatrudniona w 2016 roku. Z kolei funkcjonariusze poparli tę ideę.
Komisarz tłumaczy, że policjanci na motocyklach często są pierwsi na miejscu wezwania, a teraz będą odpowiednio uzbrojeni na każdą sytuację. Komisarz dodaje, że zwykły pistolet czasem nie wystarcza – szczególnie, gdy kryminaliści posiadają cięższą broń.
Póki co żaden funkcjonariusz nie musiał użyć swojego AR-15.