W Street Triplu testowane są części rakietowe. I nie chodzi tu o model Rocket III.
XCOR Aerospace, amerykańska prywata firma zajmująca się silnikami rakietowymi i w ogóle przemysłem kosmicznym, doszła do wniosku, że najlepszym sprawdzianem dla ich części, będzie zamontowanie ich w Triumphie. Żeby być pewnym, że nie rozpadną się w silniku rakietowym. Dokładniej rzecz biorąc chodzi o łożyska, które docelowo będą montowane w ich 3-cylindrowej pompie tłokowej paliwa rakietowego.
Okazało się, że 3-cylindrowy silnik 675 po niewielkich modyfikacjach jest bardzo dobrym nośnikiem, ponieważ produkuje mniej więcej tyle samo koni mechanicznych, co pompa (niezła pompa, prawda?) stosowana w statku kosmicznym Lynx. Ważnym czynnikiem jest też fakt, że taki test (czyli zakup i modyfikacja motocykla oraz zrobienie nim trochę kilometrów dookoła Roswell) jest znacznie tańszy. Z każdą przejażdżką dodaje się godziny, a nie minuty testu. Szczególnie, że 60 sekund na platformie do testowania pomp to koszt 500 dolarów.
http://youtu.be/2XB_LhfopDw
20-godzinna przejażdżka Street Triplem z kosmicznymi łożyskami XCOR, równa się 400 wylotom Lynxa. Dzięk temu, firma zaoszczędziła około pół miliona dolarów netto. Triumphowi nic się nie stało, łóżyska się sprawdziły i teraz polecą w kosmos, a ekipa XCOR ma fajną zabawę na motocyklu.