Japończycy pracują nad nowym przepisem na opony.
Aktualnie głównym źródłem pozyskiwania gumy na opony są drzewa kauczukowe, ale japońska firma oponiarska szuka alternatywy. Musi to być źródło opłacalne, ale też i w pełni odnawialne. Wygląda na to, amerykański oddział Bridgestone właśnie znalazł rozwiązanie – Mniszek Rosyjski. Ta roślina jest zdecydowanie mniej wymagająca oraz łatwiejsza w uprawie, niż drzewo Havea, co oczywiście też wpłynie pozytywnie na środowisko.
Mniszka zna każdy z Was. Przede wszystkim dlatego, że gdy są żółte, okazują się idealnym surowcem na okazałe bukiety od dzieciaków dla mam. Gdy stają się dmuchawcami, to… cóż, chyba każdy lubi sobie czasem dmuchnąć mniszka? Odmiana „rosyjska”, botanicznie zwana „Taraxacum kok-saghyz”, jest zdecydowanie mniej popularna, ale dużo bardziej pożyteczna pod względem opon. Ma w sobie sporo kauczuku, a w dawnym ZSRR była głównym źródłem jego pozyskiwania.
„Wiemy, że jest ponad 1200 typów roślin, z których w naturalny sposób można teoretycznie pozyskiwać gumę, ale znalezienie odmiany, która faktycznie pozwoli wyprodukować gumę o takiej jakości i w takiej ilości, aby spełnić dzisiejsze wymagania rynku, jest poważnym wyzwaniem” – mówi dr. Hiroshi Mouri, prezydent Centrum Badań i Technologii w Bridgestone Americas. „Bridgestone wciąż poświęca znaczne środki na znalezienie zrównoważonej alternatywy dla naturalnej gumy potrzebnej do produkcji opon oraz innych produktów gumowych o wysokiej jakości. Teraz jesteśmy podekscytowani tym potencjalnie zmieniającym zasady gry odkryciem, jakim jest Mniszek Rosyjski.”
Opony z mniszków to jednak jeszcze dość odległy plan. Najbliższe testy będą odbywały się jeszcze tego lata w laboratoriach w Akron i Tokio, ale sprawdziany na większą skalę zaplanowane są dopiero na rok 2014. Kolorowe opony to już przeżytek z ery BMXów (chociaż dostały drugie życie w drifcie), ale może by tak Japończycy wymyślili gumy, które przy „jaraniu lacza” pachną kwiatami?