Fascynuje cię scena customowa? Ta pozycja jest nie do pominięcia.
W ostatnich latach można było zauważyć, że producenci motocyklowi wypuszczają coraz więcej „fabrycznych customów”. Oczywiście te dwa słowa stoją do siebie w opozycji, ale moda ta nie wzięła się znikąd. Ostatnia dekada to wręcz wybuch popularyzacji prawdziwych motocykli customowych. O ile kiedyś kultura ta była zamknięta, tak teraz cstomy trafiają do mas. Każdy może zlecić, zbudować, czy chociażby zobaczyć i dotknąć motocykl wykonany na zamówienie.
Scena customów i cafe racerów jest obecna na całym świecie, ale jednocześnie jest specyficzna dla każdego regionu, a każdy wykonawca prezentuje swój unikalny styl. Co dalej z customami – czy świetlane dni już widzieliśmy, a teraz customy staną się jak punk, jak kiepska parodia własnego stylu?
Czy może rozwinie się jako ogromny ruch, który wyznacza najbardziej zaawansowane rozwiązania dla kultury motocyklowej, przekreśla dotychczasowe granice i wyznacza odpowiedni kierunek dla przemysłu motocyklowego?
Twórcy pełnometrażowego, dokumentalnego filmu Oil in the Blood (Olej we Krwi) przez trzy lata z ekipą filmową podróżowali po całym świecie, odwiedzali wystawy, warsztaty, wydarzenia i zawody, rozmawiając z zawodnikami, właścicielami warsztatów, dziennikarzami, czy stylistami takich marek, jak Icon czy Indian.
To nie jest film o motocyklach, ale o motocyklistach. Jeżeli fascynuje Was scena customów, jest to pozycja nie do pominięcia. Póki co można obejrzeć trailer. Film aktualnie kręci rundy po wystawach i wydarzeniach, a w przyszłości trafi na platformy streamingowe i do pobrania. Więcej na FB.