Istnieją rzeźby z drewna, czy nawet wyrzeźbione motocykle, w których dbałość o szczegóły stoi na tak wysokim poziomie, że kopara opada. W poniższym przypadku podejście do sprawy jest troszeczkę inne.
Pewien wesoły Niemiec przywlókł z lasu kilka kłód drzewa i nawet korę zostawił na miejscu. Kłody o odpowiednich średnicach jedynie przyciął na odpowiednie długości – płaskie, duże kawałki to siedzenie, a długie, ale cienkie kłody to części ramy. Najwięcej detali poświęcił silnikowi (na który składają się 3 kawałki drewna), w którym wyżłobione zostały rowki przypominające żebrowanie cylindrów. A jak pracuje ten „silnik”? Przekonajcie się sami 🙂