Gdy niektórym motocyklom dzieje się krzywda, to aż boli w środku, w człowieku.
Jednym z takich modeli, których zniszczenie boli najbardziej, jest ten „własny”. Ale przyznacie, że oglądanie gleby parkingowej Hondy RC213V-S zdecydowanie nie należało do przyjemnych przeżyć… Ten film również nie będzie zbyt miły.
Na jednym z lokalnych, amerykańskich torów drag strip (do wyścigów na 1/4 mili) odbywał się track day dla wszystkich. Jednym z uczestników był posiadacz Kawasaki Ninja H2R. Niestety start nie poszedł mu zbyt dobrze…
Co tam się w ogóle stało?
Tor wygląda, jakby stała na nim woda, a wręcz lód. Jednak to tylko złudzenie, przyczepność była znakomita, co potwierdzają inne przejazdy tego dnia – specyficzna nawierzchnia drag stripa taka już jest. Dobre opony trzymają się na niej wyśmienicie, ale plastik czy metal ślizgają się jak po lodzie, co widać już po glebie.
Niektórzy twierdzą, że to przez rozlany płyn chłodzący – ale ten też wylewa się dopiero po przyziemieniu Ninjy H2R.
Jedną z prawdopodobnych teorii wypadku mogą być opony. Ninja H2R posiada slicki – i jeżeli przednia opona była nierozgrzana – mogła zachować się właśnie tak, jak widzimy na filmie…
Jak skomentował jeden z innych posiadaczy Ninjy H2R: „Jest jeden plus – dobrze, że zdjąłeś spojlery! Zaoszczędziłeś sobie blisko $3600”