Patenty, prototypy, czy nowe pomysły konstrukcyjne często mają to do siebie, że cykl ich życia i funkcjonowania kończy się w szufladzie. Ogromnie zdziwimy się, jeżeli w tym przypadku będzie inaczej. No ale kto wie, co przyniesie przyszłość…
W aglomeracjach miejskich walczy się o to, aby zredukować liczbę samochodów w centrach miast. Świetnie sprawdzają się parkingi na obrzeżach i odpowiednia komunikacja miejska, taxi, czy rowery lub jednoślady. Ford właśnie myśli, w jaki sposób wykroić część tego tortu dla siebie. W połowie października 2017 do amerykańskiego urzędu patentowego wpłynął nowy szkic, który opublikowano niedawno.
Ford wymyślił, aby zintegrować samochód i jednoślad. Elektryczny motocykl (a raczej skuter) ma za pomocą szyn wjeżdżać do wewnątrz samochodu. Skuter znajdował się będzie pomiędzy przednimi fotelami – jego kanapa służyła będzie jako podłokietnik i konsola środkowa. Część systemu infotainment samochodu będzie znajdowała się na skuterze, dzięki czemu po odpaleniu skutera będzie można korzystać z komputera pokładowego, nawigacji, łączności Bluetooth, czy z podgrzewania kanapy.
Samochód ma być w pełni funkcjonalny zarówno ze skuterem na pokładzie, jak i bez niego – napędzany będzie albo silnikiem zamontowanym z tyłu, albo silnikami elektrycznymi w piastach kół. Elektryczny skuter wyjeżdżał będzie z samochodu po otwarciu przedniej maski, za pomocą systemu siłowników elektrycznych lub hydraulicznych.
Patent opisuje, że istnieją dwa sposoby na przewożenie skutera wewnątrz. Może być od podniesiony, z kołami niedotykającymi nawierzchni. Może być też opuszczony, aby tylne koło służyło jako dodatkowy napęd elektryczny.
Póki co patent Forda wydaje się daleki od realizacji. Ale jeżeli już powstanie, mamy nadzieję, że nie będzie wyglądał jak nudny, rodzinny van, ale raczej ten z poniższego filmu… No może bez karabinów i samodestrukcji.