„Long time no see” jak to mawiają za Wielką Kałużą. Tego rzeczywiście dawno nie było. Film od supermotowej ekipy Supermotoretards w stylu, dzięki któremu stali się sławni. Czyli zwykła, codzienna pojeżdżawka z kolegami na supermociakach. Przez „zwykła” rozumie się radosne wjeżdżanie gdzie popadnie, na ścieżki rowerowe, hałdy żwiru, skoki i inne tego typu rozrywki. Oczywiście w „dniu na supermoto” nie może zabraknąć elementu latania na jednym kole. Ogląda się przemiło, aż trzeba wyciągnąć supermociaka z garażu… albo w końcu go kupić.
84
Piotr Jędrzejak
Głównodowodzący portalem. Nie je, nie śpi, żyje newsami ze świata motocyklowego. Związany z laptopem. Zdarza mu się poprawiać "waCHacze" po kumplach z redakcji. Po mieście szaleje Street Triplem 675. Skontaktuj się