Silnik z GSX-Ra oraz być może kontrola trakcji. Podoba Wam się?
W temacie dużych nakedów Suzuki zwyczajnie zaspało. Wszyscy mają swoje propozycje: Yamaha, Honda, Kawasaki, Ducati, Aprilia, KTM, Triumph i oczywiście BMW, a jak głoszą najnowsze plotki opublikowane przez niemiecki Motrrad, do tej zacnej grupy dołączy teraz GSR1000. Jego nazwa nie jest oficjalna, ale nie wydaje nam się, aby Suzuki poszło inną drogą.
To co najważniejsze, czyli silnik, pochodzi w prostej linii od GSX-Ra 1000. W sportowej konfiguracji ma ponad 180 KM, jednak standardowo nie ma co liczyć na takie osiągi. GSR1000 będzie miał moc raczej w okolicy 150-160 KM, ale za to oczywiście więcej będzie się działo w środkowym zakresie obrotów. Nie wiadomo też nic na temat specyfikacji podwozia, ale można spodziewać się regulowanego zawieszenia i potężnych hamulców – w końcu konkurencja w klasie litrowych nakedów jest niesamowicie silna. Nie będziemy też ani trochę zdziwieni, jeżeli GSR1000 otrzyma bajeczną kontrolę trakcji znaną z najnowszego V-Stroma 1000.
Premiery nowego Suzuki można spodziewać się na targach Intermot lub Eicma. Podoba Wam się pomysł nowego zawodnika w klasie, tym razem ze stajni Suzuki?