Szwedzi przedstawili już światu swoją najnowszą broń, która ma podbić branżę motocross i enduro. Co się zmieniło?
Niecały rok po wielkim powrocie, a nawet powstaniu z popiołów Husqvarna wydaje się być w świetnej formie. Liczne sukcesy w enduro i motocrossie na całym świecie sprawiły, że wystarczyło kilka miesięcy, żeby szwedzka marka wróciła tam, gdzie jej miejsce – do ścisłej czołówki.
Teraz niebiesko-żółto-biali prezentują gamę swoich nowych offroadowych modeli na sezon 2015. Oczywiście oprócz delikatnych zmian wizualnych nie mogło zabraknąć znaczących modyfikacji w podzespołach motocykli.
Wszystkie Husqvarny dostały nowe widelce WP 4CS odpowiednio zestrojone dla motocrossu i enduro. Przednie zawieszenie z zamkniętym katridżem i czterema oddzielnymi komorami ma w szczególności poprawić jego pracę tłumienia.
Ten sam widelec wykorzystywany jest w pomarańczowych six-day’ach, więc jest to najwyższa półka. Kolejną znaczącą zmianą jest zamontowanie nowego kosza sprzęgłowego w czterosuwowej dwieście pięćdziesiątce oraz trzysta pięćdziesiątce. Oprócz niezwykle cennej oszczędności w wadze ma on też poprawić pracę sprzęgła. Następne modyfikacje dotyczą crossowych modeli, które otrzymały nową 22mm przednią oś oraz tylny amortyzator ze zwiększonym o 4mm skokiem i nowym settingiem. Wydłużenie teleskopu zmusiło inżynierów do zmiany geometrii systemu dźwigni, a przy okazji zaoszczędzili kilka gram na wadze. Inżynierowie Husqi posłuchali również swoich klientów i popracowali nad bolączkami poprzednich modeli. I tak FE250 otrzymał dłuższą 6-stopniową skrzynię biegów dla łatwiejszego dobierania odpowiedniego przełożenia a TE250 nową membranę, która ma złagodzić jego charakterystykę i znacznie upłynnić oddawanie mocy dużego dwusuwa.
Wszystko wskazuje na to, że Husqvarna nie zamierza osiąść na laurach, a ostro pracować, żeby osiągać kolejne sukcesy i nowych klientów. Po niecałym roku od powrotu do gry szwedzkiej marki możemy bez cienia wątpliwości stwierdzić, jaką drogę obrali sobie nowi właściciele marki. Z pewnością jest to droga na sam szczyt i będziemy z wielkim zaciekawieniem przyglądać się, jak im się to udaje.