Żyjemy w takich czasach, że nie do końca jesteśmy pewni co się dzieje. Czy producenci prześcigają się na coraz dziwniejsze patenty, jednocześnie stając się mistrzami trollowania? Czy dzięki wysokiemu zaawansowaniu technologicznemu rzeczywiście poważnie myślą o pozornie abstrakcyjnych wynalazkach?
Tym razem na światło dzienne wypływają patenty, w których Honda zastrzega sobie prawo do motocykla o zmiennych pozycjach jazdy. Pozycję można zmienić dzięki podnoszonej kierownicy. Wraz z nią podnosi się owiewka.
Co ciekawe, bazą do szkiców patentowych jest poprzednia generacja CBR1000RR Fireblade. To zastosowanie sugeruje więc, że za jednym razem moglibyśmy mieć zarówno motocykl ostro sportowy, jak i sportowego turystyka. Patent zastrzega konstrukcję kierownicy podnoszonej teleskopowo, najprawdopodobniej elektrycznie. Dzięki temu pozycja jazdy staje się bardziej wyprostowana, a więc wygodna. Wraz z kierownicą, podnosi się także owiewka. Drugi pomysł jest już obecny na rynku od dawna, a w tym wypadku podnosi się nie tylko szyba, ale też sporo plastików dookoła.
Niestety nie wiemy nic więcej na temat wynalazku. Być może podnoszona kierownica pozostanie w szufladach działu R&D, a być może prototyp zobaczymy już za kilka miesięcy na Tokyo Motor Show. Na szkicach widzimy Fireblade’a, ale prawda jest taka, że konstrukcja użyta może być równie dobrze w skuterze. Czekamy niecierpliwie.
Transformers z przełomu lat 80 i 90
Musicie jednak wiedzieć, że Honda nie jest pierwsza z ruchomą kierownicą zapewniającą motocykl o zmiennej pozycji. Na przełomie lat 80 i 90 Yamaha zaprezentowała model Morpho I oraz Morpho II. Tam ruchome było wszystko – kierownica zmieniała kąty, podnóżki podróżowały w różnych kierunkach, a zbudowana z kilku elementów kanapa kierowcy zmieniała swoje położenie z zachowaniem komfortu jazdy. Do tego zadupek się wysuwał, odsłaniając kanapę pasażera. Ahh, no i jeszcze tylne koło – było ono skrętne. Ten „transformers” tak mocno wykraczał poza swoje czasy, że poza modelami koncepcyjnymi nie zobaczyliśmy niczego podobnego… Do dziś.
Zobaczcie Morpho II 1991 r. w akcji: