MV Augusta agresywnie inwestuje w rozwój trzycylindrowych jednostek napędowych, poszerzając swoją gamę motocykli i dokonując „brutalnej” dominacji rynku motocyklowego. Na pierwszy ogień rzucono dwie nowe perełki Brutale 800 RR i Dragster 800 RR. My już je testowaliśmy, sprawdźcie to!
Ciągle jesteśmy pod ogromnym wrażeniem zaawansowania technicznego obu motocykli – ich pięknej stylizacji, odczuć z jazdy oraz frajdy jaką dają nam te prestiżowe maszyny. Jest tyle ciekawych i istotnych informacji, które chcielibyśmy Wam przekazać w tym krótkim tekście, że nawet nie wiemy od czego zacząć.
Sam wygląd powoduje, przyśpieszony rytm serca i powala nas z nóg. Ostre linie, krótki zadupek, szprychowane koła grożą tym, że już nigdy nie spojrzysz żonie prosto w oczy aby z czystym sumieniem stwierdzisz, że jest najpiękniejsza. Pierwsze odpalanie i ruch manetką gazu dostarczają zaskakujących emocji. Względem podstawowego modelu Dragstera w jednostce napędowej RR wprowadzono kilka modyfikacji, które podniosły moc, aż o 15km i moment obrotowy o 5Nm. Przy czym silnik jest bardziej elastyczny i zdecydowanie łagodniej reaguje na każdy ruch manetką gazu. Teraz gumy przy ponad 150km/h to żadne wyzwanie – a wtedy już zaczyna się prawdziwa zabawa. Również w elektronice wydarzyło się wiele ciekawych historii. Najbardziej rewolucyjną jest pojawienie downshiftera. Byliśmy pod wrażeniem skuteczności jego działania.
Tylny amortyzator pozostał bez zmian jednak cały przód to w dużej części nowa konstrukcja. Dzięki temu masa samego widelca została zredukowana, aż o 1,2 kg, jednak podczas pokonywania zakrętów nadal czujemy, że nie jest to motocykl typowo sportowy (więcej na ten temat przeczytacie w obszernym teście opublikowanym w grudniowym numerze „MotoRmanii”). Dodatkowo, w żadnym z tych modeli nie zmieniono pojemności zbiornika paliwa, który utrzymał się na poziomie 17l (przed zapaleniem rezerwy) i pozwala na pokonanie trasy nieco ponad 100 km pomiędzy tankowaniami. Pomimo wielu uwag klientów jak i testerów, tylko w Brutale zrezygnowano z umieszczenia lusterek po bokach kierownicy. Jak widać, dla Włochów nadal bardzo ważnym elementem jest wygląd, a nie tylko funkcjonalność. Ciężko było wybrać najistotniejsze rzeczy i w skrócie je tutaj opisać. Musicie poczekać do grudniowego wydania „MotoRmanii” na więcej informacji dotyczących tych dwóch „Brutali” oraz niesamowitych odczuć z jazdy jakie towarzyszyły nam podczas ich testowania.