Na specjalnej prezentacji Ducati, która zorganizowana została w oddzielnej sali konferencyjnej, jedną z czterech nowości był Diavel w wersji Strada.
Strada to po włosku droga, a więc nie trudno się domyślić, że chodzi o modyfikacje turystyczne. Szef Ducati, Gabriele Del Torchio oraz Claudio Domenicali opowiadali o swoim nowym produkcie. W gruncie rzeczy to dokładnie ten sam Diavel, którego wszyscy dobrze znamy – wciąż ma 162 konie mechaniczne i 127,5 Nm momentu obrotowego. Przytył jednak o 9 kg (waży 216 kg na sucho), a to za sprawą kilku zmian i dodatków. Na pokładzie nowego Diavela znalazła się wysoka szyba, podgrzewane manetki, wygodna kanapa turystyczna, oparcie dla pasażera, boczne kufry oraz dwa gniazdka elektryczne 12V. Do tego ergonomia motocykla jest bardziej turystyczna – manetki kierownicy są teraz wyżej i bliżej kierowcy, natomiast podnóżki powędrowały trochę do przodu. Zmieniona została także tylna sekcja Diavela. Nie ma już seksownego zadupka z nowatorsko wkomponowanymi światłami, a konwencjonalne kierunkowskazy i zwykła lampa tylna.
Jak powiedział Gabriele Del Torchio, Diavel Strada przeznaczony jest teraz do podróży. Może nie są to wyprawy na cztery tysiące kilometrów, ale 400 km dziennie teraz nie powinno stanowić problemu dla kierowcy Diavela Strada.
Jak podoba Wam się seksowny, włoski power criuser z dołożoną ogromną szybą, sissy barem i kuferkami?