Prawie jak „Helikopter w ogniu”, z taką różnicą, że to „motocykl w ogniu”.
Hitem polskiej części internetu staje się właśnie film z 8. Pikniku Motocyklowego w Zduńskiej Woli. Głównym bohaterem jest customowy olejak, który miał spalić gumę do wystrzału. Niestety wcześniej postanowił stanąć w płomieniach…
Jeżeli bardzo się spieszycie, przewińcie do 1:20.
Po chwili paniki i próbie zdmuchnięcia płomienia, właściciel dochodzi do rozsądnego wniosku, aby ogień stłumić. Decyduje się nawet poświęcić kamizelkę klubową, ale zdecydowanie lepszym pomysłem w tym przypadku okazuje się zasypanie źródła płomienia piaskiem. Niestety znalazło się kilku „pomocnych”, którzy próbowali ugasić pożar piwem… Brawo.
Właściciel motocykla razem z filmem wrzucił też słowo komentarza:
Jestem jednym z wzorów pechowości na tym świecie. Chcąc zapewnić trochę rozrywki wszystkim motocyklistom, którzy odwiedzili nas na pikniku, w trakcie palenia gumy (miało być do wystrzału, bo było już jej naprawdę mało) najprawdopodobniej puściła jakaś uszczelka lub chłodnica oleju i olej w kontakcie z kolektorem zapalił się dość konkretnie. (Jak autor dodaje w komentarzu: „puścił wąż od chłodnicy oleju, który konstruktor idealnie umieścił nad kolektorem.”)
Motocykla nie sprzedaje na allegro itp. wszystkie tego typu teksty że puszczę go jako niekatowany są mało poważne.
Jak tylko zejdzie mi opuchlizna z poparzonej ręki biorę się za naprawę maszyny, ułatwili mi to wszyscy uczestnicy zlotu którym naprawdę bardzo dziękuję za datki na nowy silnik, uzbierało się trochę więcej jak połowa ceny silnika więc na dniach zaczynam jego poszukiwania i wymianę aby nie stracić za dużo sezonu 2015.
Chcecie pomóc w renowacji tej jeszcze w sumie nie dokończonej wizualnie maszyny? Udostępniajcie filmik znajomym. Przestroga trafi do wielu osób i taki tego cel także jest 🙂
Autorem nagrania jest Piotr Paczkowski.