Chyba przyznacie, że motocyklowe obstawy zawsze są czymś, na co patrzy się z uśmiechem na twarzy?
Tym razem na skrzynkę redakcyjną dostaliśmy nagranie z obstawy ślubnej Rudej i Elvisa. Pan Młody jest motocyklistą (miał wypadek i porusza się o kulach), a przy okazji ma ksywę Elvis. Co w takim razie zrobili jego koledzy? Oczywiście wybrali najlepszą z możliwych opcji, czyli wszyscy przebrali się z Elvisów i towarzyszyli Parze Młodej na motocyklach, przy dźwięku odcinki i w dymie palonej gumy.
Widzieliście kiedyś tylu Elivisów? I to na motocyklach?
Młodej Parze życzymy wszystkiego najlepszego! 🙂