Mateusz podesłał nam film, pisząc „kliknijcie w link, na pewno nie pożałujecie”. No i rzeczywiście. Oglądamy nie wiemy już który raz i śmiejemy się przez łzy. Wy też obejrzyjcie – tylko podkręćcie głośność i słuchajcie dialogu:
Tragedia na drodze 😉
Posted by Nie mów do mnie z rana on 28 lipca 2015
Niektórzy w komentarzach narzekają, że to motocyklista zawinił, że powinien się zatrzymać, że nie jechał 20 km/h, i tak dalej… Ale prawda jest taka, że oba pojazdy zmieściłyby się tam, a pani z samochodu spanikowała. Efekt to najgorsze, co się mogło w tej sytuacji stać. Rozsypane czereśnie. No i co zrobiłeś, ty szatański motocyklisto?!