Ustawa została wycofana w grudniu z obrad Sejmu i wszystko wskazuje na to, że szybko nie wróci.
Jak udowodniła Najwyższa Izba Kontroli, badania techniczne w Polsce stoją na zdecydowanie zbyt niskim poziomie. Wiele pojazdów poruszających się po drogach nie spełnia należytych norm. Prawo regulujące pracę SKP musi zostać zmienione – nie tylko z uwagi na wyniki raportu NIK, ale przede wszystkim celem spełnienia dyrektyw Unii Europejskiej. Co ciekawe, Polska miała na to czas do 20 maja 2018 roku.
Nowa ustawa miała już swoje 5 minut. Pozytywnie przeszła część drogi legislacyjnej, miała swoje czytanie w Sejmie. Miała zmienić nadzór nad SKP, szkolenia dla diagnostów oraz cenę badań. Została jednak niespodziewania wycofana przed trzecim czytaniem, w grudniu 2018 r., na wniosek prezesa PiS. Oficjalnym powodem miał być konflikt z innymi, podobnymi przepisami, nad którymi pracował Sejm, a także wiele wątpliwości dotyczących jakości nowych zapisów oraz ich wpływu na możliwe bankructwo wielu SKP.
Jak wczoraj doniosła redakcja brd24.pl: „Podczas konferencji w środę 30 grudnia poświęconej smogowi w Najwyższej Izbie Kontroli, wiceminister i Pełnomocnik Premiera ds Programu Czyste Powietrze Piotr Woźny pytany o przepisy stwierdził, że jego zdaniem ta ustawa nie będzie dalej procedowana w Sejmie.”
Piotr Woźny zaznaczył, że będzie pracował nad tym, aby przepisy dotyczące badań technicznych zostały zawarte w innych nowelizacjach.
Co dalej? Można spodziewać się kar wystosowanych przez UE, a także niezmiennej ilości „gratów” na drogach oraz przeglądów załatwianych w „trybie zaocznym”.