Tak, wiemy, gleby nie są zabawne – przecież każdy wypadek to niebezpieczeństwo zniszczeń motocykla, kontuzji kierowcy, a czasem jeszcze gorzej… Ale po obejrzeniu tego klipu przyznacie, że można poczynić wyjątek od reguły!
Akcja dzieje się na holenderskim torze kartingowym Pottendijk. Dwóch kolegów ustawiło się na początku najdłużej prostej – postanowili sprawdzić, który ma lepszy start i mocniejszy motocykl. No i ten szybszy kolega złapał shimmy. Nie do końca wiemy czemu (odwrócił się i zaburzył stabilność?), ale amortyzator skrętu na pewno by pomógł. Tak go wyrzuciło, że wylądował klatką piersiową na kierownicy, z nogami w górze – i tak został! Biedny chyba nie wiedział co się stało i co ma zrobić – w końcu zbliżenie na własną przednią oponę w trakcie jazdy to dość nietypowa sytuacja. Motocykl pojechał dalej tam, gdzie sam chciał, czyli w zielone. Zazwyczaj kończy się to zwykłą glebą w krzakach, ale nie tym razem. Wzdłuż prostej startowej, za niedużym wałem płynął strumyk…
Na szczęście nikomu nic się nie stało!
Jacek, dzięki za podesłanie linka!