Na ulicach widać coraz więcej kobiet za kółkiem. W dużych miastach często wręcz można odnieść wrażenie, że stanowią one większość prowadzących pojazdy. I faktycznie – w ciągu kilkunastu lat liczba kobiet z prawem jazdy kategorii B wzrosła w Polsce z niecałego miliona do około siedmiu milionów. W roku 2010 przybyło 4,6 tys. nowych motocyklistek, w 2011 – 7 tys., a w 2012 – 9 tysięcy.
W Stanach Zjednoczonych liczba kobiet-kierowców już przekroczyła liczbę mężczyzn-kierowców, zaraz stanie się to w Wielkiej Brytanii (według danych RAC Foundation), i kwestią czasu jest, gdy to samo zdarzy się w Polsce.
Na koniec 2001 roku tylko 902 tys. Polek miało prawo jazdy kategorii B. Obecnie ich udział to już około 40 proc., co podają statystyki udostępnione przez Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Wraz z rosnącą liczbą kobiet – kierowców powoli zmieniają się stereotypy związane z „babską”, rzekomo nieporadną jazdą. Nakłada się to na szersze zjawisko zmieniającej się roli kobiet w ogóle i uzyskiwania przez nie coraz szerszego dostępu do dóbr i udogodnień tradycyjnie zarezerwowanych dla mężczyzn.
Samochód czy motocykl staje się w Polsce takim samym praktycznym i powszechnym udogodnieniem jak chociażby telefon komórkowy czy czajnik elektryczny. O ile kilkanaście lat temu dość naturalne było, że kobieta prosiła męża o podwiezienie do fryzjera, bo sama nie posiadała umiejętności prowadzenia pojazdu, to obecnie równie naturalne jest to, że jest w stanie sama się podwieźć, a i męża podrzuci.
Samochód lub motocykl coraz rzadziej pełni funkcje symboliczne. Przestaje być nie tylko dowodem wysokiego statusu społecznego, ale też typowo męskim gadżetem, co potwierdzają chociażby przekazy reklam zamawianych przez producentów pojazdów, coraz częściej kierowane do płci pięknej czy obu płci jednocześnie.
Dysproporcje liczby pań i panów w gronie kierowców motocykli są co prawda zupełnie inne (na jedną motocyklistkę mamy siedemnastu motocyklistów, a więcej o tym zjawisku i jego przyczynach pisaliśmy na portalu rok temu, ale dane z ostatnich lat pozwalają na pewien optymizm.
Liczba praw jazdy na różne kategorie jednośladów wydanych kobietom systematycznie rośnie. W roku 2010 przybyło 4,6 tys. nowych motocyklistek, w 2011 – 7 tys., w 2012 – 9 tys. (nie ma jeszcze statystyk na rok 2013). Wzrasta też liczba nowych męskich praw jazdy, ale wzrost procentowy w porównaniu do poprzedniego roku wśród kobiet jest 1,5-2,5 raza wyższy niż wśród mężczyzn, co daje nadzieję, że proporcja amazonek do jeźdźców z roku na rok będzie się zbliżać do pożądanej równowagi. Najlepsza proporcja nowych praw jazdy występuje w grupie wiekowej 25-44 lata, gdzie co szósty nowy kierowca jest kobietą. Monopol płci męskiej na dosiadanie mechanicznych koni również został przełamany i mimo iż wiele kobiet spotyka się z oporem otoczenia („dziewczynie nie wypada”, „dzieci muszą mieć matkę”) to coraz więcej z nich decyduje się na realizację motocyklowej pasji.