Redakcja MotoRmanii zastanawia się, czy motocykliści w naszej części świata są gotowi na styl motocykli retro?
Pamiętacie wyścig zbrojeń sprzed kilku lat? Ten, kto miał nowszy rocznik flagowego superbika, był w mieście najważniejszy. Co chwilę nowe litry, sześćsetki, a na dokładkę sprzęty dla obłąkanych, jak Hayabusa, Blackbird, czy „Zygzak 1400”. A teraz? Trzysetki, pięćsetki, automatyczne skrzynie biegów i retro-bike’i. O ile pozostałe motocykle to woły robocze w bardziej lub mniej dosłownych interpretacjach, to retro stały się obiektem pożądania. Wpadasz wieczorem na miejscówkę, parkujesz swojego (a’la) klasyka pośród plastików i stajesz się kimś. Kimś z wielkiej litery.
Niedawno sprzedaż modeli retro, jak chociażby Triumphów z rodziny Bonneville, czy Kawasaki W650/W800 stała na poziomie kilku – kilkunastu rocznie. Teraz trend idzie do góry, a dokładnie w sam środek wbiła się Honda ze swoim nowym modelem CB1100, który z miejsca pokochało 50% Europejczyków. Druga połowa jeszcze nie jest pewna czy to już miłość, czy tylko chwilowe zauroczenie, ale w Japonii to już doświadczony związek – dlaczego?
Przypomnijmy, że CB1100 nie jest wcale taka nowa. Można powiedzieć, że to rocznik 2007! Do tej pory Honda nie sprowadzała jej na Stary Kontynent, ponieważ zwyczajnie nie było po co, natomiast kraj Kwitnącej Wiśni już dawno zauważył urok retro. Czy w takim razie era plastików, prędkości maksymalnych od świateł do świateł i schodzenia na kolano na każdym rondzie zaczyna się kończyć? CB1100 i wszelkie podobne jej motocykle zdają się być jeżdżącym dowodem w tym twierdzeniu. Właśnie, dowody! Co z nimi?
Pejser wrócił wczoraj z premierowego testu CB1100 w Walencji, co jeszcze bardziej rozgrzało redakcyjną dyskusję na temat sprzętów retro. Okazało się bowiem, że ta Honda nie tylko ujmuje wyglądem, a dodatkowo ma klimat, jest poręczna w mieście i daje ogromną radochę z szybkiego latania po winklach. Nie chcemy jednak zagłębiać się w szczegóły, ponieważ znajdziecie je w lutowym wydaniu miesięcznika MotoRmania.
Odczytując sygnały rynkowe, głęboko wierzymy, że nie tylko nas ciągnie do CB1100 i nie tylko my jesteśmy zafascynowani modą na retro bike. Do tego zastanawiamy się, o co w tym wszystkim chodzi? Może motocykliści są znudzeni wyciem sportowych sześćsetek i agresywnymi spojrzeniami plastikowych litrów? Czy zwykły naked jest stał się nudny do bólu, a endurak to nie ta kategoria? Czy dlatego rozwiązaniem są klasyki?
Może chcemy założyć retro-skórę, wsiąść na retro-motocykl i przejechać się bulwarem, a przez pozostałą połowę dnia wpatrywać się w swoje dwa kółka siedząc w retro-kawiarni? Czy a’la klasyczne motocykle są złotym środkiem w mieszance przyjemności z łykania zakrętów, powolnego bujania się po mieście i czerpania radości z posiadania ukochanej maszyny?
Jesteśmy niesamowicie ciekawi co sądzicie o CB1100, a przede wszystkim, co sądzicie o całej modzie na motocykle w stylu retro? W ankiecie wybierzcie najbardziej odpowiadający Wam wariant, a w komentarzach napiszcie dlaczego i rozwińcie swoją myśl. Czekamy!
[poll id=”12″]