Samozaparcie, odwaga, bezkompromisowość, wytrwałość – tych cech nie możnaodmówić Maral Yazarloo, która postanowiła dokończyć swoją liczącą 110 tys.kilometrów podróż będąc w ciąży.
Urodzona w Iranie, mieszkająca w Indiach Maral, będąc u szczytu swojej kariery jako wiceprezes firmy zajmującej się nieruchomościami stwierdziła, że w jej życiu czegoś brakuje. Zapakowała więc ile się dało na swoje BMWF650 GS i ruszyła w podróż po świecie – solo, mając w planie przejazd przezwszystkie 7 kontynentów w czasie 18 miesięcy.
W połowie swojej podróży przyjęła oświadczyny swojego ówczesnego chłopaka, po czym wzięli ślub na Machu Picchu. Na 6 miesięcy przed planowanym końcempodróży Maral zaszła w ciążę, ale nie pokrzyżowało to jej planów –postanowiła kontynuować. Tym sposobem stała się jedną z trzech pierwszych kobiet, które przejechały motocyklem wszystkie kontynenty świata i jedyną, która dokonała tego będąc w ciąży.
Jakby się nad tym zastanowić to jej córka została najmłodszą motocyklową podróżniczką na świecie.
Podczas wywiadów Maral wspomina o podejściu ludzi do kobiet w ciąży – o tym, że nakazują unikania wysiłku.i większej aktywności podczas gdy ona spała w namiocie, prowadziła całkiem spory, obuty bagażem motocykl i jadła to co akurat mogła ugotować. Twierdzi, że dla kobiety w ciąży najbardziej istotne jest poczucie szczęścia i wszystko co robiła podczas podróży jej to szczęście dawało.
Co do mdłości i innych dolegliwości często towarzyszących ciąży – twierdzi,że je odczuwała, ale nie miała czasu się nimi przejmować.
Po zakończeniu podróży Marol schodziła do garażu, odpalała swojego GS-a i dawała posłuchać swojej jeszcze nieurodzonej córeczce dźwięku towarzyszącego jej przez wcześniejsze miesiące. Obecnie jest szczęśliwą mamą, a jej córka Nafas rośnie i ma bardzo dobry wzór do naśladowania.
Maral Yazarloo jest jedną z kobiet łamiących stereotypy. Pokazała, że determinacja w dążeniu do celu pozwala osiągnąć rzeczy, jakby się mogło wydawać niemożliwe, a ograniczenia są w większości w naszych głowach.