Po 30 latach w Afryce i 11 latach w Ameryce Południowej, legendarny rajd otworzy nowy rozdział na Bliskim Wchodzie.
W 1977 roku francuski zawodnik Thierry Sabine zgubił się na pustyni w Libii podczas rajdu Abidżan-Nicea. Było niebezpiecznie, ale szybko zakochał się w tym terenie. W ten sposób w 1979 roku ruszył Rajd Paryż-Dakar, kiedy to zawodnicy mieli do pokonania 10 000 kilometrów. Teraz, po 30 latach w Afryce oraz po kolejnych 11 latach w Ameryce Południowej, „Rajd Dakar” przenosi się do Arabii Saudyjskiej.
Plotki na ten temat słyszeliśmy już dawno, przynajmniej w lutym. Teraz informacja została potwierdzona oficjalnie przez organizatora: Amaury Sport Organisation. Kto może lepiej skomentować zmianę miejsca, jak nie jeden z najbardziej doświadczonych Polaków w Dakarze oraz zwycięzca Rajdu z 2015 roku? Rafał Sonik napisał na swoim fanpage’u:
„Na kolejny Rajd Dakar jedziemy do Arabii Saudyjskiej! Jestem pewien, że Saudyjczycy zrobią wszystko, żeby Dakar znów stał się atrakcyjnym i wymagającym rajdem. Południowoamerykański format już się wyczerpał i po 11 latach czas na świeży powiew. O różnorodność też nie trzeba się martwić. Powierzchnia Arabii Saudyjskiej jest równa powierzchni Maroka, Sahary Zachodniej, Mauretanii Senegalu, gdzie pierwotnie odbywały się Dakary!
Opuszczamy Amerykę Południową usatysfakcjonowani, bo zestawienie wyników z siedmiu ukończonych Dakarów daje naszej drużynie najlepszy bilans pośród wszystkich quadowców, którzy startowali w ostatnich 11 edycjach. Czas na nowy rozdział!”
Więcej szczegółów poznamy 25 kwietnia. Na ten dzień organizator Rajdu Dakar zaplanował ujawnienie kolejnych faktów dotyczących nowej odsłony kultowego rajdu. Być może dowiemy się także, jak lokalne władze podejdą do tematu męskiego przyzwolenia na aktywność kobiet za kierownicami. Przypominamy, że Arabia Saudyjska zezwoliła kobietom starać się o prawo jazdy dopiero w połowie 2018 roku.