Włoska firma Ohvale jest liderem w segmencie MiniGP. Ich produkty są dopracowane, estetyczne i bardzo kompetentne. Przez to ostatnie rozumiemy relatywnie zaawansowane zawieszenie i dobre przygotowanie do jazdy wyczynowej bez konieczności ponoszenia dodatkowych nakładów. MiniGP to ważne narzędzie dla zawodników na całym świecie, które pozwala na intensywny trening na małych torach. Dlaczego Rossi ćwiczy na podobnym motocyklu ( ma specjalną konstrukcję Yamahy)? Dlatego, że małe koła oraz krótki rozstaw osi sprawiają, iż ta mała maszyna jest bardzo niestabilna. Wymusza przez to płynną jazdę, a także pozwala znacznie lepiej rozumieć wpływ ciała na motocykl ( ze względu na inny stosunek masy ridera do masy motocykla niż w przypadku dużych maszyn). To dlatego na naszych treningach w Moto Angeles jazda na MiniGP jest zajmuje Wam sporo czasu.
Problem polega na tym, że MiniGP nie jest tanie… W Polsce można zakupić nowe Kayo 150cc lub Mir 220cc ( esencjonalnie produkt Kayo, ale z rozwierconym silnikiem i zwiększoną mocą) w cenie około 10 tys. zł. To jak nasze warunki już jest ceną zaporową – mówimy tu przecież o małej maszynie używanej do treningów. Jednak te kwoty wydają się super atrakcyjne kiedy spojrzymy na cennik Ohvale. Włoska firma jest bardzo skuteczna w mediach społecznościowych – rozdała maszyny zawodnikom z MotoGP, którzy często publikują swoje zdjęcia. Niestety ceny kolejnych modeli Ohvale stopniowo rosły, a ich najnowszy produkt na 2021, czyli Ohvale GP-2 kosztuje ponad 30 tys. zł. Zgoda. Ta maszyna jest dwa razy mocniejsza od Kayo i jest znacznie lepiej wykonana, ale to z założenia jest sprzęt do gruzowania – o ile się nie ścigamy nie potrzebujemy więcej mocy, ani dużo lepszego układu hamulcowego. Nie mówiąc już o tym, że jeżeli chcemy kompetentne MiniGP to za około 14tys. zł możemy zakupić w Hiszpanii Mir Racing 190, czyli maszynę z silnikiem Daytony ( moc 24KM), wyczynowym zawieszeniem i układem hamulcowym.
A jak moglibyśmy „treningowo” wydać Za 30 tys. zł? Możemy kupić sobie nowego MiniGP od Mira lub Kayo, do tego nowy model Mir SK1 250 w wersji supermoto, oraz SK1 250 w wersji flat track – zostanie nam jeszcze kilkaset złotych w kieszeni. To trzy motocykle, które pozwolą każdemu zawodnikowi zafundować sobie kompleksowy, zdywersyfikowany trening przygotowujący do walki na torze. Poza tym 30 tys. zł to już poziom sportowego motocykla klasy 300cc.. Wmawianie komuś, że warto zapłacić tyle za MiniGP naszym zdaniem będzie bardzo, bardzo trudne, ponieważ ten wydatek wydaje się nieracjonalny. Ale jeżeli dla kogoś pieniądze nie są problemem to Ohvale jest piękne, skuteczne i po prostu sexy.