Mamy świetne doświadczenia z polską policją i z perspektywy doświadczeń zagranicznych możemy stwierdzić, że „nasza” drogówka jest najbardziej „normalna” i przyjazna w Europie. Ale zdarzają się wyjątki. Nie wszyscy policjanci są w porządku i nie wszyscy lubią motocyklistów. Na szczęście bardzo rzadko, ale zdarzają się zachowania złośliwe. Jak się zachowywać w sytuacjach kiedy nadgorliwość funkcjonariusza wydaje się być poważnym przerostem formy nad treścią?
Przeszukanie to ingerencja w naszą prywatność, a tę chronią zapisy konstytucyjne. Przeszukanie samochodu lub kontrola osobista motocyklisty nie może być więc elementem rutynowej kontroli. To czynność dowodowa, która powinna być poprzedzona wszczęciem postępowania przygotowawczego. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego policja powinna mieć uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że znajdują się w nim przedmioty, które stanowią dowód w sprawie lub podlegają zajęciu w postępowaniu karnym.
Są jednak wyjątki. Policjant może samodzielnie podjąć decyzję o przeszukaniu, jeśli konieczne jest natychmiastowe zabezpieczenie śladów lub dowodów przestępstwa. Możliwe jest również dokonanie kontroli bagaży w „środkach transportu lądowego” zgodnie z piątym punktem art. 15 Ustawy o policji. I tu jednak jest warunek. Funkcjonariusz musi mieć uzasadnione podejrzenia, że osoba kierująca samochodem lub taka, która się w nim znajduje, popełniła czyn zagrożony karą. W praktyce może to być dowolny pretekst.
Co jeśli powody podjęcia kontroli bagaży wydają się nam naciągane?
Nawet w takim przypadku nie mamy prawa odmówić policjantowi. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy zupełnie bezbronni. Przede wszystkim pilnujmy przestrzegania przepisów. Policjant nie może kontrolować bagażnika, jeśli kierowca auta nie jest tego świadkiem. Każda czynność policjanta powinna pozostawić ślad w notatniku służbowym, ale nie musi to oznaczać końca papierkowej roboty.
Na wniosek osoby właściciela samochodu funkcjonariusz ma obowiązek sporządzić protokół. Jeśli kontrola pojazadu byłaby po prostu środkiem represji względem zmotoryzowanego, policjant może zrezygnować z niej, stojąc przed wizją konieczności wypełniania dodatkowych dokumentów. Jeżeli kontrola rzeczywiście jest uzasadniona, na pewno nie przestraszy się formularzy.
W trakcie spisywania protokołu należy zadbać o to, by znalazły się w nim wszystkie uwagi co do prawidłowości przeprowadzania kontroli. Należy przy tym bezwzględnie trzymać się prawdy. Próba zaszkodzenie policjantowi fałszywymi oskarżeniami co do przebiegu kontroli może mieć opłakane skutki. Jeśli zażalenie będzie dotyczyło przekroczenia uprawnień, dokument może zostać potraktowany jako zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a wówczas nierozsądny zmotoryzowany zostanie wezwany przez prokuratora na przesłuchanie.
Z policją najlepiej współpracować. Dobrze jednak znać również swoje prawa, by nie dochodziło do nadużyć.