Bimota Tesi H2 za blisko 290 tys. zł! Dlaczego to się może nie udać..

- MotoRmania

Uwielbiamy fantastyczne i odważne projekty. Koncepcja kupienia Bimoty przez Kawasaki w pewnym sensie jest spełnieniem naszych marzeń. Włoskie firmy zawsze miały odważne i futurystyczne koncepcje, wyprzedzające rzeczywistość. Ale z tych samych powodów maszyny były niedopracowane, firmy z małymi obrotami zawsze miały problemy finansowe i koło problemów się zamykało.

Historia wielu włoskich producentów motocyklowych to historia wiecznych wzlotów, upadków, bankructw i przejęć. Pierwszy raz, w przypadku Bimoty, zanosi się na coś z ogromnym potencjałem – technologia i finanse Kawasaki są tego gwarancją. Ale być może trzeba będzie poczekać na kolejne koncepty, bo Bimota Tesi H2 w naszej ocenie jest marketingowo bardzo ryzykownym pomysłem. Zobaczmy ten krótki materiał promujący…

Zajmujemy się testowaniem motocykli od blisko 20 lat i patrząc na pewne szczegóły podejrzewamy, że motocykl jest stosunkowo ciężki. Widać, że przy takiej konstrukcji dużą szybkość skrętu możemy wyrzucić za okno. Oprócz wagi i wysokich sił masowych generowanych przez ogromną jednostkę napędową problemem jest przedni wahacz. Taka konstrukcja stabilizuje motocykl na hamowaniu w tak dużym stopniu, że utrudnia mu osiągnięcie optymalnej geometrii do skrętu. Naturalnie Bimota będzie to tłumaczyć chęcią zapewnienia ogromnej stabilności dla niezwykle mocnego motocykla, ale prawda jest taka, że w maszynie za 64 tys. euro czyli 288 tys. złotych można bez problemu zrobić kompetentne możliwości ustawień wysokiej klasy konwencjonalnego zawieszenia. Naturalnie nawiązanie do pierwotnej Tesi uznano za bardzo ważne w sensie wizerunkowym, ale właśnie dla tego uważamy, że zrobiono sobie krzywdę w skutek „przerostu formy nad treścią”. Jest to próba odgrzania konceptu, który poległ na wielu frontach sektorów sportowych – od słynnej Yamahy GTS po BMW… Niezrozumiałe jest też podejście marketingowe – zobaczcie na ten spot Bimoty.

Zarówno na wcześniejszym jak i na tym filmie Tesi H2 dosiada Alan Cathcart. Bardzo sympatyczny autor wielu książek oraz artykułów motocyklowych – kiedyś bez wątpienia najbardziej znany i prestiżowy dziennikarz motocyklowy. Biegle włada językiem włoskim, oraz japońskim. Jednak przy całym szacunku dla dorobku oraz bogatej wiedzy Alana, na filmie widzimy bardzo amatorski sposób przejazdu w Misano.

Być może Bimota przegapiła ostatnie filmy gdzie Aprilię RSV4 oraz RS660 prezentuje Aleix Espargaro, a Hondę CBR1000 RR-R sam Marc Marquez. Filmy promujące nowoczesną konstrukcję powinny kompetentnie pokazywać jej możliwości. Jeżeli prezentujesz swój produkt wyciągając z emerytury Sir Alana aby pokazać turystyczny przejazd na torze to nie wiem jak i komu chcesz sprzedać produkt za 64. tys. euro. Oczywiście promocję można zmienić, ale chyba nikt o tym nie pomyślał jeszcze – linki do zamówienia Tesi H2 znajdują się pod filmami. Poza tym są limity konstrukcyjne, a zatem trzeba próbować sprzedać ten motocykl podkreślając inne atuty. Tymczasem wyświetlacz na zegarach wygląda przedpotopowo i motocyklowi z całą pewnością brakuje finezji designu, jaki reprezentuje np. MV Agusta.

Z powyższych powodów uważamy, że sukces pierwszego projektu Bimoty pod skrzydłami Kawasaki może być mniejszy niż założono. Co nie zmienia faktu, że wierzymy w ten mariaż i jesteśmy pewni, że wkrótce zobaczymy niesamowite modele, którymi będzie się można autentycznie zachwycać.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl