Niemal dookoła Bałtyku: 10 000 km na Hondzie VFR800Fi

- MotoRmania

Dzień 27 – 01.08.13 (pikietaż – 8385 km)

         Rano obudził mnie upał, chwilę później usłyszałem rozmowę po włosku, okazało się, że Adnan rozmawia z właścicielką campingu – chciała jedynie 5 euro za nocleg i powiedziała, że nawet lepiej, że się rozłożyliśmy w ogrodzie. Do Helsinek nie było daleko, bo około 200 km, także na miejscu byliśmy około 16. Po rozłożeniu namiotu i wrzuceniu czegoś na ząb stwierdziłem, że jadę zobaczyć to co jest do zobaczenia, a było tego niewiele. Dojechaliśmy do kościoła w skale dokładnie w minucie jego zamknięcia – byłem troszeczkę zawiedziony. Później zobaczyliśmy Sobór Uspieński i katedrę luterańską będącą symbolem miasta oraz cumujący w porcie okręt wojenny z Japonii. Podjechaliśmy do marketu na małe zakupy, później na campingu posililiśmy się. Po zjedzeniu zdecydowałem, że jadę zobaczyć park z rzeźbą przedstawiającą wyimaginowane organy – waży około 25 ton i była spawana przez około 6 lat. Później przejechałem się nocą po mieście wracając na camping.

89 - Norwegia na VFR

90 - Norwegia na VFR

91 - Norwegia na VFR

92 - Norwegia na VFR

93 - Norwegia na VFR

94 - Norwegia na VFR

95 - Norwegia na VFR

96 - Norwegia na VFR

97 - Norwegia na VFR

Dzień 28 – 02.08.13 (pikietaż – 8420 km)

         Wybraliśmy prom o 13:30, rano w miarę szybko się ogarnąłem, ale i tak nie mieliśmy zbyt wiele czasu, dlatego zdecydowaliśmy jechać kupić bilety. Cena biletu normalnego to 74 euro, a studenckiego – uwaga! – 71 euro.. Po zakupie było jeszcze około 12. Postanowiłem pojechać zobaczyć kościół w skale – i opłaciło się, naprawdę ciekawa budowla, z powrotem byłem dużo przed czasem 🙂 Prom płynął 2 godziny, zleciały w miarę szybko, przy okazji nadrobiłem trochę relację. Następnie pojechałem odprowadzić Adnana, pożegnaliśmy się, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie i tu nasze drogi się rozeszły – zrobiliśmy razem ponad 1600 km, było raźniej jechać przez nudną Finlandię 🙂 Ja skierowałem się na camping w Tallinie – był to najtańszy camping w moim życiu, zapłaciłem 3 euro – co prawda prysznic nie nadawał się do użycia, ale za to był prąd i toalety. Pojechałem na małe zakupy, później pojeździłem trochę po stolicy Estonii. Główną rzeczą, którą chciałem zobaczyć był Sobór św. Aleksandra Newskiego. Późnym wieczorem też trochę pośmigałem i postanowiłem następnego dnia jechać dalej.

98 - Norwegia na VFR

99 - Norwegia na VFR

100 - Norwegia na VFR

101 - Norwegia na VFR

Dzień 29 – 03.08.13 (pikietaż – 8832 km)

         Rano wstałem dosyć wcześnie przez upał w namiocie, pozbierałem się i ruszyłem. Na miejsce dotarłem po 3,5h. Rozbiłem się na campingu i pojechałem trochę pozwiedzać – niestety najpiękniejszy zabytek jakim była cerkiew p.w. Narodzenia Pańskiego, podlegał renowacji – przynajmniej jego główna kopuła.. Pośmigałem, popatrzyłem na katedrę Ryską, ciekawą wieżę tv i piękny most. Stwierdziłem, że to w zupełności wystarczy i następnego dnia kieruję się na Wilno.

102 - Norwegia na VFR

Dzień 30 – 04.08.13 (pikietaż – 9131 km)

         Dzisiaj nie było tak źle rano, bo dnia poprzedniego sprawdziłem gdzie jest wschód i rozstawiłem namiot przy jedynym obiekcie na całym campingu, który mógł dać mi cień rano – był to duży namiot z ławkami i stołami wewnątrz. Po wymeldowaniu i ogarnięciu wszystkiego skierowałem się do Wilna, zatankowałem do pełna żebym nie musiał już zatrzymywać się po drodze. Po dojechaniu na camping trochę się ogarnąłem i rozłożyłem namiot, umyłem też porządnie VFR’kę. Nadrobiłem relację i ogólnie się relaksowałem 🙂

103 - Norwegia na VFR

Dzień 31 – 05.08.13 (pikietaż – 9220 km)

Tego dnia pojeździłem trochę po Wilnie, odwiedziłem również miejsce oznaczone jako centrum Europy. Tego dnia pojechałem też na cmentarz na Rossie – tam spotkałem bardzo nieprzyjemnego jegomościa, który po usłyszeniu że nie dostanie żadnych pieniędzy bo płacę kartą, stwierdził że uszkodzi/przewróci mi motocykl – wściekłem się i musiałem podjechać z drugiej strony cmentarza.. także uważajcie będąc w tamtych okolicach.

104 - Norwegia na VFR

105 - Norwegia na VFR

106 - Norwegia na VFR

Dzień 32 – 06.08.13 (pikietaż – 10050 km)

Dzień powrotu do Polski, po drodze towarzyszyła mi piękna pogoda. Jakość dróg niestety znacznie spadła, ale mazurski klimat podniósł wrażenia z jazdy.

POSUMOWANIE

To było niesamowite przeżycie, marzenia trzeba spełniać póki jest ku temu okazja!

Wyjazd w liczbach przedstawia się następująco:
– zdarzały się temperatury poniżej 0 °C na zewnątrz namiotu;
– przejechałem przez 7 krajów;
– przeprawiałem się 15 promami;
– wyjazd trwał 32 dni;
– przywiozłem 50 Gb materiału filmowego;
– motocykl spalił 520 litrów paliwa;
– stałem nad 984 metrową przepaścią;
– przejechałem 10050 km.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl