Magia wspomnień czyli Simson SR 50

- Barry

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak zdefiniowane jest słowo „skuter”? Warto wiedzieć, że definicja ta ciągle ewoluuje wraz z postępem technologicznym i nowymi pomysłami konstruktorów.

Podstawowym znakiem rozpoznawczym współczesnych skuterów na pewno jest automatyczna, bezstopniowa przekładnia. Wystarczy jednak cofnąć się kilkanaście lat wstecz, aby się przekonać, że automatyczna skrzynia biegów w skuterze jeszcze do niedawna wcale nie była taką oczywistością. Jedną z tego typu maszyn wyposażonych w manualną skrzynię postanowiliśmy dla Was przetestować. Zrobiliśmy to razem z Mateuszem – szczęśliwym właścicielem Simsona SR 50.

Model SR 50 był produkowany już od roku 1986. Pojazd pojawił się w kilku wersjach, a na przestrzeni kolejnych lat został poddany szeregowi zmian. Poszczególne wersje różnią się od siebie głównie skrzynią biegów (3-, lub 4-biegowa), mocą jednostki napędowej (od 1,6 KM do 5,6 KM) oraz szczegółami w wyglądzie zewnętrznym. Produkcję zakończono dopiero w roku 2002, jednak większość modeli dostępnych na rynku pojazdów używanych pochodzi z końca lat 80-tych i początku 90-tych.

Mimo nieco przestarzałej linii Simson nie ma kompleksów i obok współczesnych skuterów prezentuje się całkiem nieźle. Obecnie sprawia wrażenie typowego klasyka, jednak 20 lat temu postrzegano go, jako maszynę o niecodziennym, wręcz kosmicznym designie. Cechami typowymi dla skutera, jakie można tu zaobserwować, są małe koła, obudowy z tworzywa sztucznego i charakterystyczny „przekrok” między nogami. Pod siedzeniem znalazł się mały schowek. Jego niewielka pojemność pozwala jedynie na przewożenie narzędzi, dokumentów i kilku drobiazgów. Współczesne schowki pod siedzeniami większości skuterów są w stanie pomieścić kask – jak widać ten element również mocno wyewoluował… Z przodu zastosowano klasyczną, okrągłą lampę, którą zgrabnie wpasowano w plastikową obudowę. Długi układ wydechowy poprowadzono z prawej strony, pod podestem do oparcia stóp kierowcy i pasażera. Na desce rozdzielczej bardzo ubogo, powiedziałbym – „minimalistycznie”. Mamy trzy duże kontrolki, prędkościomierz i licznik dystansu całkowitego. Na kierownicy można dostrzec całkowity pogrom symetrii – zamontowano tu tylko jedno lusterko wsteczne. Silnik został umieszczony „w podłodze”, co przyczyniło się do powędrowania środka ciężkości mocno w dół. Warto docenić niezwykle łatwy dostęp do silnika, gaźnika, czy całej instalacji elektrycznej. Aby wykręcić świecę zapłonową, czy wymontować gaźnik wystarczy tylko zdjąć osłonę przymocowaną pojedynczym zapięciem.

Moje poszukiwania przycisku automatycznego rozrusznika zakończyły się niepowodzeniem. Skuter wyposażono jedynie w starter nożny. Trochę to uciążliwe, choć Mateusz (właściciel sprzętu) twierdzi, że można się szybko przyzwyczaić. Po dwóch-trzech energicznych kopnięciach jednostka napędowa budzi się do życia. Wita nas trochę hałasu i zapachu spalin typowego dla silnika dwusuwowego. Przyspieszenie SR 50 jest w pełni satysfakcjonujące. Jednostka, mimo całkiem pokaźnego przebiegu, dobrze wkręca się na wyższe obroty i zapewnia dobre, jak na klasę 50 ccm, osiągi. Czterobiegowa skrzynia pracuje płynnie. Niekiedy pojawia się jedynie problem ze znalezieniem biegu jałowego. Według danych producenta maksymalna prędkość pojazdu miała wynosić 60 km/h, jednak testowa maszyna rozpędziła się bez problemu do 70 km/h. Sprawdziliśmy to jadąc obok drugim skuterem, gdyż prędkościomierz Simsona niestety odmówił posłuszeństwa… Zapotrzebowanie jednostki na paliwo wynosi od 2,5 do 3 l/100 km.

Współczesne skutery są napędzane silnikami czterosuwowymi lub dwusuwowymi ze specjalnym zasobnikiem oleju. W tych drugich do osobnego zbiornika nalewamy paliwo i do osobnego olej smarujący. Silnik sam dobiera proporcję, a my mamy spokojną głowę. W przypadku Simsona SR 50 musimy niestety sami pamiętać o dolewaniu oleju do paliwa. O ile na uruchamianie maszyny nożnym rozrusznikiem można jeszcze przymknąć oko, to już samodzielne wykonywanie mieszanki niewątpliwie jest uciążliwe.

Zawieszenie pojazdu jest bardzo miękkie. O ile ważącemu jakieś 50-60 kg młodemu kierowcy nie powinno to przeszkadzać, to już w przypadku cięższych osób pojawia się kłopot. Ważąc mniej więcej tyle, ile sam skuter, kierowca nie będzie czuł się zbyt stabilnie. Podczas jazdy w dwie osoby zawieszenie prawdopodobnie dobijałoby na każdej większej nierówności. Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, że w testowanym egzemplarzu sprawność amortyzatorów była już na wyczerpaniu i wymiana choć trochę poprawiłaby sytuację.

Z przodu oraz z tyłu zastosowano hamulce bębnowe. Dziś ciężko spotkać jednoślad wyposażony w dwa bębny, jednak kiedyś było to standardem. Efekt takiego rozwiązania jest oczywisty – zamiast układu hamulcowego mamy jedynie układ spowalniający. Po wciśnięciu klamki przedniego i wciśnięciu dźwigni tylnego hamulca skuter stopniowo wytraca prędkość i w końcu się zatrzymuje, jednak ciężko jest mi sobie tu wyobrazić szybkie hamowanie awaryjne.

Na rynku pojazdów używanych można znaleźć podobny sprzęt w dobrym stanie za 1500-2000 zł. Na pewno będzie znakomity do nauki jazdy dla najmłodszych oraz wykorzystania do przejażdżek po spokojnej okolicy. Właściciel naszego testowego egzemplarza ceni w nim przede wszystkim bezawaryjność oraz ponadczasowy wygląd. Dobieranie mieszanki paliwa z olejem weszło mu już w krew i nie stanowi dla niego problemu.

Modelu SR 50 zdecydowanie nie polecam do miasta, głównie ze względu na kiepskie hamulce i zawieszenie. Poza tym, do przeciskania się między samochodami lepiej mieć skuter z automatyczną przekładnią. Nie polecam również kobietom, którym na pewno nie spodoba się brak elektrycznego rozrusznika, czy konieczność dolewania oleju do paliwa. Panie na ogół wolą większą wygodę i bezobsługowość. Ten sprzęt będzie dobry dla młodego zapaleńca, który lubi posiedzieć w garażu i samodzielnie zrobić coś przy maszynie. Jednostka SR 50 posiada jeszcze pewien niewykorzystany potencjał i wręcz zachęca do poznawania tajników budowy silnika.

Dziękujemy Mateuszowi za udostępnienie pojazdu do testu. Jeżeli chcecie żebyśmy przetestowali Wasz sprzęt to zgłoście się do nas: [email protected]

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl