Ekscytujące wyścigi, pękające w szwach pola startowe i bezpośrednia relacja z toru w internecie. Przez chwilę na rundzie motocyklowych mistrzostw Polski w Poznaniu mogliśmy poczuć się prawie jak na MotoGP.
W połączonych wyścigach klas Superbike i Superstock 1000 spore emocje zafundowali nam Paweł Szkopek, Daniel Bukowski i Marcin Walkowiak, którzy dwukrotnie stoczyli zacięty pojedynek na czele startującej razem stawki. Choć w kwalifikacjach górą był jeżdżący na BMW ekipy LRP Poland Walkowiak, to jednak w pierwszym wyścigu o dwie sekundy wyprzedził go reprezentujący Ducati Toruń Motul Team Bukowski. Za nimi finiszował Szkopek, który jednocześnie triumfował w klasie Superbike. Co ciekawe, zawodnik ekipy Wójcik FHP Racing Team startował w sobotę na swojej zapasowej, czteroletniej R1-ce, ponieważ po wywrotce w Czechach nie otrzymał na czas od dostawcy nowego zawieszenia. Mimo braku elektroniki Paweł długo walczył z Walkowiakiem i Bukowskim, ale ostatecznie musiał zadowolić się trzecią lokatą w połączonym wyścigu.
Dzień później, już na nowej R1-ce zespołowego kolegi, Grzegorza Wójcika, Szkopek narzucał tempo, zostawiając za sobą Bukowskiego, który ponownie o dwie sekundy wyprzedził Walkowiaka. Daniel odrobił sporo punktów, ale dwa nieukończone wyścigi w Czechach oznaczają, że to Marcin wciąż ma w tabeli dużą przewagę. Podium w Superstock 1000 dwukrotnie uzupełnił Wojciech Wróbel, podczas gdy w Superbike’ach na pudle stawali obok Szkopka odpowiednio; Paweł Górka i Waldek Chełkowski oraz Górka i Michal Sembera. Drugi w tabeli, Czech nie ukończył pierwszego wyścigu, co pozwoliło Szkopkowi powiększyć przewagę do 60 punktów. O ile patrząc na tempo „Buły” można się spodziewać, że walka o tytuł w Superstock 1000 rozstrzygnie się dopiero podczas ostatniej rundy na Słowacji, o tyle w Superbike’ach wszystko może być jasne już za dwa tygodnie.
600-tki jak zwykle zacięte
Bardzo ciekawie potoczyła się także rywalizacja w klasie Supersport. Co prawda kolejne dwa zwycięstwa dopisał na swoje konto broniący tytułu Sebastian Zieliński, ale zawodnik ekipy Ultimate Motorsport nie miał łatwego zadania. W sobotę „Zioło” o zaledwie sekundę wyprzedził startującego gościnnie Adriana Paska, a w niedzielę do samej mety walczył z Markiem Szkopkiem, który wreszcie znalazł wspólny język z MV Agustą ekipy Wójcik FHP Racing Team. „Pasio” tym razem finiszował na trzeciej pozycji, 14 sekund za liderami. „Mikro” dzięki dwóm finiszom na podium awansował na drugie miejsce w tabeli, ale przewaga Zielińskiego jest na tyle duża, że za dwa tygodnie wszystko może być już rozstrzygnięte.
Ogromne emocje i nieco kontrowersji zafundowali także zawodnicy klasy Superstock 600. Nieobecność lidera tabeli, Patryka Kosiniaka – który startował akurat w pucharze Yamahy w Assen – wykorzystał Szymon Strankowski, który wygrał pierwszy wyścig i awansował na prowadzenie w generalce. Podium uzupełnił startujący w Poznaniu po raz pierwszy w tym roku Piotr Surowiec, który o włos wyprzedził młodego Patryka Pazerę.
W niedzielę „Stranka” zabrakło na starcie z powodu kontuzji, a losy zwycięstwa rozstrzygnęły się pomiędzy Pejserem i Pazerą. Choć triumfował ten pierwszy, drugi złożył protest, który ostatecznie wykluczył Piotra z wyników, oddając rywalowi wygraną. O co poszło? O części z R6-tki w pucharowej specyfikacji, które choć nie dają przewagi na torze, nie są zgodne z przepisami WMMP. Starsi kibice przypomnieli sobie z pewnością w tym momencie słynny protest na klakson sprzed lat… Tak czy inaczej za dwa tygodnie zapowiada się ciekawy rewanż. Podium niedzielnego wyścigu uzupełnili Paweł „Rinas” Przybylski i Marek Chłopkowski.
Tłoczno w pucharach
W klasie 125 triumfował Sebastian Grausam, zaś w klasie Moto3 Piotrek Biesiekirski, podczas gdy spore emocje zafundowały pucharowe klasy Rookie 600 i Rookie 1000. W tej pierwszej dwukrotnie triumfował Tomasz Smela, w drugiej, w robiącej wrażenie stawce ponad 30 zawodników, zwycięstwami podzielili się Jarosław Jakubowski i Rafał Dziki-Sereda. Kolejne wyścigi, znów w Poznaniu, za dwa tygodnie.
Wielki mały świat
Inicjatywa Piotra Prendoty z ekipy LRP Poland pozwoliła zorganizować w miniony weekend bezpośrednią relację z wyścigów w internecie. Może i sama jej realizacja nie była jeszcze na poziomie pozwalającym na ewentualne rozmowy ze stacjami telewizyjnymi, ale jak na pierwsze kroki i niewielki budżet, było naprawdę nieźle.
Relacja w sieci pozwoliła nie tylko dotrzeć z wyścigami do tych, którzy nie mogli akurat pojawić się w Poznaniu, ale także tym na torze dała zupełnie inne spojrzenie na to, co dzieje się na trasie. Przykłady można mnożyć. Pojedynek Bukowski-Walkowiak świetnie pokazał na ekranach mocne strony obu zawodników i ich motocykli; ostre i opóźnione hamowania Marcina oraz świetne wyjścia Daniela. W klasie Supersport sobotni pojedynek Pasek-Zieliński pokazał z kolei wyjątkową precyzję i powtarzalność Pasia. Zresztą to wszystko za kilka dni będziecie mogli obejrzeć na powtórkach, które mają zostać udostępnione na YouTubie. Wrażenie w Poznaniu robił także wypełniony po brzegi padok i całkiem spora ilość kibiców, co potwierdziło, że polskie wyścigi mają się zdecydowanie lepiej niż dwa czy trzy lata temu. Byle do przodu.
Nie brakowało też oczywiście innych smaczków. Niedzielny wyścig Rookie 600 upłynął pod znakiem sporego zamieszania. Czarna flaga dla zawodnika z końca stawki, pokazywana (razem z jego numerem) wszystkim po kolei sprawiła, że spora grupa motocyklistów zdezorientowana zjechała do alei serwisowej. Jak szybko sprawdził w Dyrekcji Wyścigu Adam Badziak, takie zachowanie sędziów to efekt zmiany przepisów FIM. Przepisy trzeba jednak czytać, a wielu zawodników – nawet na poziomie MotoGP, często o tym zapomina.
Na szczęście kibice nie muszą już o WMMP tylko czytać, a mogą to wszystko wreszcie także oglądać.
Wyniki z Poznania znajdziecie TUTAJ, a poniżej jeszcze kilka wypowiedzi czołowych zawodników: