Nie ma co ukrywać, Red Bull 111 Megawatt był wypasioną imprezą motocyklową, a jak twierdzi czołówka, również jedną z najbardziej wymagających imprez hard enduro. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wyglądała trasa, mamy coś dla Was!
Zawodnicy mieli do pokonania 3 okrążenia, a każde z nich to 15 kilometrów hardkorowej trasy. Najlepszym wyznacznikiem stopnia trudności niech będzie fakt, że spośród 500 zawodników, do mety dojechało zaledwie 22. Najlepszy okazał się oczywiście Tadek Błażusiak i jak za chwilę przekonacie się, w jego wykonaniu ta trasa wygląda jak bułka z masłem… Ale w jego wykonaniu wszystko tak wygląda…