Chłopaki zmontowali nowy film i tym razem nazwali go „pole bitwy”.
Taki tytuł ma sens! W odbywa się walka o każdy metr podjazdu, a do domu można wrócić nieźle poobijanym. Tym razem w filmie zobaczycie dokładnie to samo, co zawsze. Czy są strome podjazdy, techniczne przeszkody i śmieszne gleby. Co ciekawe, to jest ostatni film, w którym autor jeździ KTMem – przesiadł się na Betę 300RR. Czy to coś zmienia w radości oglądania filmów całej ekipy? Pewnie nie, więc zapraszamy na 10-minutowy seans!