Lubimy filmy od ekipy Enduro Kex. Za każdym razem mają po kilkanaście minut, ale jakimś magicznym sposobem ich oglądanie po prostu nie może się znudzić. Szczególnie w przypadku takich filmów, jak ten najnowszy!
Ta kompilacja nazywa się Enduro Animals i zawiera w sobie tyle radochy, że po obejrzeniu dzień staje się lepszy – tym bardziej, że dziś piątek, a weekend zaczyna się już za kilka godzin! Jak zwykle jest masa technicznych podjazdów i przeszkód. Tym razem znalazło się też tyle zabawnych faili, że ciężko się nie śmiać. A Edek jest naszym nowym idolem.