Polscy motocykliści Wójcik Racing Teamu musieli wycofać się z prestiżowego wyścigu 24-godzinnego na francuskim torze Le Mans po sześciu godzinach rywalizacji.
Informacja Prasowa
Czwórka w składzie Marek i Paweł Szkopek oraz Paweł Górka i Daniel Bukowski zakończyła kwalifikacje do drugiej rundy mistrzostw świata FIM EWC na 32. pozycji w stawce 60 zespołów z całego świata i liczyła na udany wyścig za sterami ponad 200-konnej Yamahy R1 z numerem 77.
Wkrótce po starcie Polacy przebili się na 23. miejsce, ale po pięciu godzinach i przejechaniu w sumie 132 okrążeń ich motocykl wrócił do zespołowego garażu po awarii silnika w pierwszym, najszybszym zakręcie toru. Choć mechanicy przez kolejną godzinę próbowali naprawić jednostkę napędową, ostatecznie nie było to możliwe i po sześciu godzinach od startu ekipa musiała oficjalnie wycofać się z rywalizacji.
Wójcik Racing Team wróci na tor już 12 maja, podczas wyścigu trzeciej rundy FIM EWC 2017-2018, ośmiogodzinnych zmagań na torze Slovakiaring na Słowacji. Tydzień wcześniej na tym samym obiekcie rozpocznie się sezon międzynarodowej serii Alpe Adria.
„Przyjechaliśmy do Le Mans z dużymi aspiracjami, a w treningach i kwalifikacjach pokazaliśmy nie tylko bardzo dobre tempo, ale także świetną pracę zespołową – mówi szef ekipy Grzegorz Wójcik. – Po dobrych kwalifikacjach od początku wyścigu mieliśmy kilka drobnych problemów. Najpierw z ciśnieniami w oponach, a później z tzw. „zabierakiem” tylnego koła, ale mimo wszystko nasi zawodnicy jechali szybko i równo. Niestety, po pięciu godzinach posłuszeństwa odmówił silnik, którego nie dało się już naprawić i musieliśmy wycofać się z rywalizacji. Jest nam bardzo przykro, ale czasami takie są uroki wyścigów długodystansowych. Z pewnością wyciągniemy wnioski z całego tego weekendu i wrócimy silniejsi na kolejną rundę FIM EWC na Słowacji. Bardzo dziękuję naszym zawodnikom za bardzo dobrą jazdę i mechanikom, którzy przez cały weekend w pocie czoła bezbłędnie pracowali nad motocyklem. Przede wszystkim dziękuję jednak niesamowitym, polskim kibicom, którzy od początku weekendu mocno nas dopingowali.”