Jeżeli ktoś wciąż uważa, że napęd elektryczny nie zadomowi się na stałe w przemyśle motoryzacyjnym, za kilka lat może się solidnie zdziwić.
W samochodach „prąd” obecny jest już od dawna, a w motocyklach staje się coraz popularniejszy. Największe problemy to pojemność i waga baterii, a co za tym idzie – zasięg. Technologia wciąż idzie do przodu, a więc i rozmiar tych problemów jest sukcesywnie zmniejszany.
Sprawdźcie więc, jak w terenie radzi sobie KTM Freeride E-XC w specyfikacji 2018. Ujeżdża go całkiem zdolny Patryk Bielec, a klip pochodzi od ekipy Enduro Krzeszowice. Dzwięki są dość zabawne, ale wygląda na to, że motocykl nieźle daje sobie radę… Dopóki oczywiście się nie rozładuje.
Moc (18 kW / 24KM) dostępna jest natychmiast, moment obrotowy wynosi 42 Nm, a sprzęt waży 111 kg. Nowa bateria zapewnia jakieś 1,5 godziny jazdy i jest łatwo wymienna. Popatrzcie i posłuchajcie: