Nie wszyscy o tym wiedzą – Policja ustawia w newralgicznych miejscach nieoznakowane furgony z kamerami.
Auto-świat.pl zamieścił informacje i zdjęcia nieoznakowanych „mobilnych centrów monitoringu” używanych przez policję na ulicach polskich miast. Duże furgony, wyglądające często jak auta dostawcze lub samochody pogotowia technicznego. Mogą to być np. białe, długie, nieprzeszklone Mercedesy Sprintery czy Volkswageny LT. Z reguły można je rozpoznać po dodatkowych składanych masztach na bagażniku dachowym lub wylotach klimatyzatorów. Taki nieoznakowany pojazd nie wzbudza podejrzeń – można go zaparkować np. przy skrzyżowaniu, na którym często się zdarza, że kierowcy przejeżdżają na czerwonym świetle, lub w okolicach buspasów, na które chętnie wjeżdżają kierowcy aut osobowych. Pojazd jest wyposażony w kamery o szerokim polu widzenia (często na teleskopowych wysięgnikach), a w środku znajdują się obsługujący sprzęt funkcjonariusze. Mobilne centrum monitoringu jest wykorzystywane na różne sposoby – kierowcy, którzy złamali przepisy, mogą być np. zatrzymani nieco dalej przez kolejny patrol, będący w kontakcie z obsługą monitoringu, lub też na podstawie nagrań sporządzane są później wnioski o ukaranie – wtedy kierowcy nikt nie zatrzymuje tuż po popełnieniu wykroczenia, a o tym, że był w ukrytej kamerze, dowiaduje się on dopiero po kilku tygodniach, kiedy zostaje wezwany do złożenia wyjaśnień.
Uwaga! Na podstawie nagrań z monitoringu miejskiego też mogą być wystawiane mandaty za wykroczenia drogowe, np. za parkowanie w niedozwolonym miejscu lub przekroczenie podwójnej ciągłej linii.