Być może za rok zobaczymy gotowy model.
Historia doładowanego silnika Suzuki rozpoczęła się sześć lat temu, kiedy na targach motoryzacyjnych w Tokio w 2013 roku zaprezentowano model koncepcyjny. Po latach ciszy wydawało się, że projekt umarł, aż tu nagle koledzy z Bikesocial „złapali” dokumentację nowego patentu, który wyraźnie pokazuje, że coś jest na rzeczy.
Patent dotyczy w szczególności sposobu ułożenia katalizatora motocykla bez uszczerbku dla estetyki motocykla lub jego wydajności chłodzenia – są to nowe rozwiązania dotyczące zarówno kontroli generowanego ciepła jak i samej obudowy turbosprężarki.
Na jednej z rycin element oznaczony nr „50”, stoi tak blisko turbosprężarki, jak to tylko możliwe, a sama turbosprężarka jest zamontowana bardzo blisko kanałów wylotowych na głowicy cylindrów. Chodzi o to, aby turbo wirowało z minimalnym opóźnieniem, i o to aby jak najszybciej przenosić ciepło do katalizatora ( aby doprowadzić go do temperatury roboczej). Dokładną analizę tych rysunków przedstawimy wam wkrótce.